"Smogorzewski rządzi zbyt długo". Mariusz Błaszczak pod ratuszem
13 czerwca 2018
Rozpoczęła się kampania o fotel prezydenta! Licznie przybyły tłum przy skwerze ks. Jerzego Popiełuszki był świadkiem briefingu prasowego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka oraz kandydata na prezydenta Legionowa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - Andrzeja Kalinowskiego.
Swojego wsparcia koledze z legionowskiej rady miasta udzielił nawet Leszek Smuniewski, który ostatecznie przyznał, iż nie wystartuje w tegorocznych wyborach na prezydenta. Obecna też była radna Agnieszka Borkowska, kojarzona z obozem legionowskiej władzy, lecz jak przyznała - przyszła nie z sympatii politycznych, lecz z ciekawości.
Wygrane wybory gwarancją na szpital?
- Andrzej Kalinowski jest człowiekiem, który ma doświadczenie samorządowe, ambitnym i zaangażowanym, doskonale zna miasto a Legionowo wymaga zmian.
Bitwa o fotel prezydenta. Kto wystartuje?
Kandydatem na prezydenta w Legionowie z ramienia PiS już oficjalnie został radny Andrzej Kalinowski. Chęć reelekcji zapowiedział też obecny prezydent Roman Smogorzewski. Kto jeszcze?
Legionowo - kraina mlekiem i miodem płynąca?
Legionowo znalazło się na wysokim, trzecim miejscu w 2017 roku wśród gmin miejskich i wiejsko-miejskich według rankingu "Rzeczpospolitej". Władze miasta oczywiście nie omieszkały pochwalić się tym sukcesem za pomocą swojej prasy, jak i bilbordów. Czy rzeczywiście jest tak dobrze?
Kiedy Roman Smogorzewski został prezydentem, a było to w 2002 roku, mówił wówczas, że jego poprzednik (Andrzej Kicman - przyp. red.) rządził zbyt długo - 12 lat. Obecny prezydent rządzi już ponad 16 lat. I rzeczywiście rządzi zbyt długo. Andrzej Kalinowski daje gwarancję dobrej zmiany w Legionowie. Jedną z nich jest szpital. Jako minister MON podjąłem działania zmierzające do tego, żeby w Legionowie szpital powstał. Jeżeli Andrzej Kalinowski zostanie prezydentem, to proces budowania szpitala w Legionowie będzie dużo łatwiejszy i zakończy się sukcesem - przekonuje minister Mariusz Błaszczak.
Kampania w pięciu punktach
Kandydat PiS w wyborach na prezydenta miasta swój program wyborczy przedstawił w pięciu punktach. Pierwszym z postulatów na pierwsze pięć lat jego prezydentury ma być realizacja obietnicy budowy szpitala. Ma on powstać w ciągu trzech lat. Za cel swojej prezydentury Kalinowski stawia sobie też dokończenie drogi krajowej nr 61 do ronda w Zegrzu. W punkcie trzecim pojawiła się obietnica poprawy komunikacji miejskiej, a także włączenia Legionowa do I strefy biletowej. Kalinowski za wzór postawił Łomianki, które z tej strefy cieszą się od początku tego roku. Czwartym założeniem Kalinowskiego jest walka ze smogiem. Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Legionowie może podpiąć domy jednorodzinne do swojej infrastruktury (jak w blokach). Wówczas obniżą się koszty ogrzewania dla mieszkańców, a dodatkowo emisja zanieczyszczeń powietrza miałaby spaść w sposób zauważalny.
- Jest to pomysł i jest to możliwe do realizacji. Obecne władze nie potrafią wykorzystać potencjału PEC. Piątym punktem jest urząd miasta i jego godziny pracy. Większość legionowian pracuje w Warszawie i ciężko jest załatwić jakąkolwiek sprawę w ratuszu. Dobrym wzorem jest tu starostwo, które otwarte jest od niedawna w soboty. To jest pięć podstawowych punktów, które chciałbym zrealizować - przekonuje Andrzej Kalinowski, który dodał, że w Legionowie odczuwalny jest także brak żłobków, przedszkoli i miejsc rozrywkowych. Jak przyznał kandydat PiS, poprzez inwestycje chciałby zerwać z wieloletnią łatką Legionowa jako sypialni Warszawy.
(DB)
.