Bitwa o fotel prezydenta. Kto wystartuje?
11 czerwca 2018
Kandydatem na prezydenta w Legionowie z ramienia PiS już oficjalnie został radny Andrzej Kalinowski. Chęć reelekcji zapowiedział też obecny prezydent Roman Smogorzewski. Kto jeszcze?
Roman Smogorzewski, Andrzej Kalinowski, Piotr Płaciszewski, Bogdan Kiełbasiński, Leszek Smuniewski, a może ktoś jeszcze? To nazwiska kandydatów na prezydenta, które najczęściej przewijają się w rozmowach z legionowskimi samorządowcami, ale i coraz głośniej mówią o nich lokalne media. Dwóch z nich już oficjalnie potwierdziło swój udział w wyborach.
Smogorzewski jako pierwszy
W styczniu w jednym z wywiadów Roman Smogorzewski potwierdził chęć rządzenia miastem przez kolejne cztery lata (mandat prezydenta Legionowa sprawuje nieprzerwanie już od 16 lat).
Miejscowa "Trybuna Ludu". Podwójnie płacimy za propagandę prezydenta
Niedawno jedna z agencji zajmująca się marketingiem samorządowym przyznała tygodnikowi "Miejscowa na weekend" tytuł najlepszej gazety w kraju. Bezpłatny tygodnik, udający niezależną prasę, opisujący sukcesy urzędującej władzy, drukowany jest za pieniądze podatników. Władze Legionowa obwieściły ten sukces na billboardach, także finansowanych z miejskich podatków.
Zgodnie ze znowelizowanym kodeksem wyborczym, obecny prezydent Legionowa może być głową miasta jeszcze przez kolejne dziesięć najbliższych lat.
- We wszystkich środowiskach panuje jedno marzenie i jeden cel działania, czyli utrącenie najpoważniejszego kandydata na prezydenta, którym jestem ja - przyznał Roman Smogorzewski na początku roku w jednym z wywiadów przy okazji zamieszania związanego z próbą wygaszenia mu mandatu prezydenta. Kto zatem podejmie się wyborczej walki?
Kalinowski drugi
Wiemy już, że kandydatem na prezydenta w Legionowie z ramienia PiS oficjalnie został radny Andrzej Kalinowski, który jest inżynierem budownictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie a zarazem absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie na kierunku z zarządzania podmiotami leczniczymi. Od 2004 roku prowadzi własną działalność gospodarczą.
- Mam nadzieję, iż sprostam wyznaczonemu zadaniu, bo cel jest jeden - fotel prezydenta Legionowa. Przede mną ogrom pracy aby zwyciężyć i przywrócić normalność w naszym mieście. Aby Legionowo nie kojarzyło się jedynie z "sypialnią Warszawy" i mekką deweloperów. Kampania wyborcza oficjalnie jeszcze się nie zaczęła, ale sądząc po tym, jak jestem atakowany na łamach legionowskiej "trybuny propagandowej" i jaka jest skala chwalenia się nagrodami przez obecną władzę, to strach przed jej utratą jest ogromny - mówi Andrzej Kalinowski.
Kto następny?
Związany do niedawna ze środowiskiem PiS powiatowy radny Piotr Płaciszewski też był wymieniany jako kontrkandydat prezydenta Smogorzewskiego.
- Start w wyborach na prezydenta miasta to poważna decyzja, wymagająca zaangażowania mnóstwa czasu i pieniędzy. Natomiast teraz faktycznie jest tak, że środowisko (osoby, które nie zaakceptowały zmian w lokalnym PiS - przyp. red.) chce, żebym startował, ponieważ ogłoszony kandydat PiS-u jest dość słabym kontrkandydatem dla obecnego prezydenta miasta. PiS nie ma łatwo na tym terenie i właśnie dlatego kandydat PiS powinien mieć charyzmę i zdecydowanie - twierdzi Piotr Płaciszewski.
Do rywalizacji o fotel prezydenta stanie najprawdopodobniej też prezes stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy Bogdan Kiełbasiński, który zdaje sobie sprawę z tego, że przedłużanie niepewności z jego startem tak naprawdę zmniejsza szanse na wygraną. - W czerwcu odbędzie się walne zgromadzenie członków naszego stowarzyszenia, które podejmie decyzję w tej sprawie - powiedział Bogdan Kiełbasiński.
Duże szanse wielu wróży także chyba najbardziej zadziornemu z opozycyjnych radnych mijającej kadencji - Leszkowi Smuniewskiemu, który cieszy się dużą sympatią otoczenia. On jednak nie potwierdził jeszcze swojego udziału w tej rywalizacji.
(DB)
.