Radni chcą poidełka w popularnym parku. Czy mieszkańcy również?
2 czerwca 2022
Radni Ewa Turek i Piotr Walas proponują montaż poidełka z kranówką na terenie parku Kępa Potocka, w pobliżu placu zabaw przy słoniu. Już raz mieszkańcy odrzucili ten pomysł, czy tym razem im się spodoba?
Początkowo miały być dwa, w parku Kępa Potocka i parku Olszyna. Łącznie miały kosztować 150 tys. zł, ostatecznie po wykreśleniu jednego z nich, koszt spadł o 75 tysięcy.
Czy mieszkańcy polubią ogrody deszczowe?
W przyszłym roku może zostać urządzonych pięć tzw. ogrodów deszczowych. Warunek jest jeden - muszą poprzeć je mieszkańcy. Jak?
Poidełko na Kępie Potockiej
- Umieszczenie poidła z wodą pitną jest uzasadnione z wielu względów - nie tylko znacznie poprawi komfort przebywania na terenie parku poprzez umożliwienie ugaszenia pragnienia, napełnienia butelki wielorazowego użytku oraz napojenie zwierzęcia - przekonują autorzy pomysłu zgłoszonego do budżetu obywatelskiego. - Nie bez znaczenia jest też możliwość lepszego zadbania o higienę. Wartością dodaną takiego przedsięwzięcia jest ograniczenie używania plastiku.
Poidełko byłoby wyposażone w trzy krany rozmieszczone na różnych wysokościach i dostępne nie tylko dla ludzi, ale także dla psów. Projekt radnych przeszedł pozytywną ocenę urzędników, dlatego od 15 do 30 czerwca będzie można oddać na niego swój głos w ramach tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Przy okazji warto wspomnieć, iż ubiegłoroczny projekt poidełka parkowego na Kępie Potockiej zaproponowany przez tych samych radnych nie zyskał akceptacji mieszkańców. Odpowiednio dużo głosów zdobyła natomiast propozycja radnej Agnieszki Goli, zakładająca montaż poidełka przy Papirusów w Lesie Młocińskim.
Sanepid odradzał
W 2020 roku Zarząd Zieleni wspólnie z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji planował zamontowanie poidełek w wielu miejscach Warszawy. Gdy ogłoszono stan epidemii, wodociągowcy wystąpili do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego z prośbą o wytyczne. Sanepid stwierdził wówczas, że do uruchomienia poidełka niezbędne jest naciśnięcie przycisku, co samo w sobie jest niehigieniczne.
Zdaniem inspektorów sanitarnych warszawiacy nachylający się nad źródełkiem mogliby także kasłać i dmuchać, przyczyniając się do rozprzestrzeniania wirusów. W dobie koronawirusa również wiele zwierząt korzystających z poidełka może roznosić chorobę. Jak widać, bielański wydział ochrony środowiska nie miał przy tym projekcie takich dylematów dopuszczając pomysł dwójki radnych do głosowania. Ewentualna realizacja projektu już w przyszłym roku.
(jr/dg)
.