Pociągi lotniskowe tylko w Płudach? To skandal!
27 lutego 2012
W czerwcu wystartuje nowa linia kolejowa łącząca lotnisko w Modlinie z Okęciem. Będą to pociągi przyspieszone, nie zatrzymujące się na wszystkich stacjach, między innymi w Płudach, Choszczówce i na Żeraniu. Mieszkańcy Białołęki są oburzeni, ale ich protesty na razie niewiele przynoszą.
- Dzięki uchwale pani prezydent otrzymała kolejny sygnał, że jest to ważna sprawa nie tylko dla lokalnej społeczności, ale też dla pozostałej części miasta. Obecnie w rękach Hanny Gronkiewicz-Waltz jest podjęcie rozmów z władzami Mazowsza i ustalenie możliwości zatrzymywania się pociągów na białołęckich stacjach. Z pewnością rozmowy te wspomogą starania mieszkańców i radnych dzielnicy - mówił po sesji radny Wojciech Tumasz.
Mazowsze mówi: zatrzymywać
Zarząd województwa, który zarządza Kolejami Mazowieckimi, po zapoznaniu się ze szczegółową analizą możliwości technicznych, zarekomendował spółce KM zatrzymanie pociągów
Koleje bronią się i argumentują, że natężenie ruchu będzie zbyt duże, aby wszystkie pociągi lotniskowe mogły stawać na stacjach Choszczówka, Płudy i Żerań. Ich ostatnia propozycja mówi o tym, że zatrzymają się jedynie w Płudach. Takie rozwiązanie bulwersuje protestujących mieszkańców. Krzysztof Cieślak ze stowarzyszenia Nasza Choszczówka mówi, że skoro będą cztery pociągi lotniskowe na godzinę, to przynajmniej jeden z nich powinien zatrzymać się w Choszczówce. - To jest minimum, o jakie walczymy - mówi Cieślak. - Razem z nowym połączeniem SKM S3 da to pociąg do centrum co pół godziny - dodaje.
Województwo będzie monitorować ten absurd
Zamiast od samego początku wprowadzić dobre rozwiązania, zarówno Koleje, jak i władze województwa zamierzają przyglądać się i ewentualnie wprowadzać zmiany w przyszłości. - Od momentu rozpoczęcia pracy przez lotnisko w Modlinie, potoki podróżnych będą monitorowane i na tej podstawie będą podejmowane dalsze decyzje w tej sprawie - mówi Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.
Mieszkańcy są zbulwersowani taką postawą władz. Cztery dodatkowe pociągi na godzinę dałyby zupełnie nową jakość w komunikacji miejskiej nie tylko Choszczówce czy Białołęce Dworskiej, ale także Tarchominowi i Nowodworom. Zwracają uwagę, że wokół stacji Płudy wybranej przez Koleje Mazowieckie, nie ma jak zaparkować większej liczby samochodów, a parking park&ride w tym miejscu to wciąż pieśń przyszłości.
Pytają dlaczego w rozkładach zaplanowano zatrzymywanie się pociągów lotniskowych na stacjach Toruńska i Praga, gdzie prawie nikt nie wsiada ani nie wysiada, a zignorowano stacje na Białołęce, na których ruch pasażerów jest duży. Niestety nie udało się na razie uzyskać odpowiedzi Kolei Mazowieckich na to pytanie.
Anna Sadowska, oko