Pieszy jako zwierzyna łowna. Gdzie najwięcej potrąconych?
10 lipca 2015
Najechania na pieszych pozostają ogromnym problemem Bielan. W ubiegłym roku dochodziło do nich na terenie całej dzielnicy.
Najniebezpieczniejszą dla pieszych ulicą w naszej dzielnicy jest Sokratesa. Długa, prosta i szeroka jezdnia sprawia, że do potrąceń dochodzi tam nie tylko poza przejściami, ale także na nich. Zainstalowane na jezdni tzw. kocie oczy, czyli lampki podkreślające linie zatrzymania przed przejściami, nie sprawdzają się. Najniebezpieczniejszą dla pieszych ulicą w naszej dzielnicy jest Sokratesa. Długa, prosta i szeroka jezdnia sprawia, że do potrąceń dochodzi tam nie tylko poza przejściami, ale także na nich. Ba, nie poprawiają sytuacji nawet przejścia z sygnalizacją świetlną, bo do najechań na pieszych dochodziło także na skrzyżowaniu z Kasprowicza, ale niebezpieczne skrzyżowanie nie zostanie przebudowane, ani nie zmieni się organizacja ruchu.
- Nie mamy żadnych zgłoszeń czy wniosków mieszkańców dotyczących ewentualnych zmian w organizacji ruchu - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich. - Będziemy monitorować teren, jednak obecnie nie planujemy żadnych zmian w organizacji ruchu.
Bardzo niebezpiecznie jest także na skrzyżowaniach Pułkowej z Heroldów i Muzealną oraz Estrady z Arkuszową. Gdzie jeszcze kierowcy najeżdżali na pieszych? Lista ulic jest długa: Conrada, Kasprowicza, Marymoncka, Kochanowskiego... Na niektórych niebezpiecznych ulicach mieszkańcy starali się o instalację sygnalizacji świetlnej w ramach budżetu partycypacyjnego: na rogu Conrada i Nerudy, przy Sokratesa 11 oraz w dwóch miejscach na Estrady. Wyniki głosowania poznamy najpóźniej 10 lipca.
Dominik Gadomski