Znów polują w lasach pełnych spacerowiczów. Do pierwszej tragedii?
19 grudnia 2023
Białołęcki radny Filip Pelc alarmuje, że w lesie w okolicach ul. Chlubnej regularnie odbywają się polowania. Zagraża to wszystkim odwiedzającym tereny leśne. Na spacery chodzi tu mnóstwo ludzi, ale polowania mają trwać w najlepsze.
- Ostatnie z polowań odbyło się w weekend, gdy w lesie w Choszczówce spacerowało wiele osób. W kilku miejscach lasu powieszono tabliczki z napisem "Uwaga! Polowanie". To miejsce cieszy się dużą popularnością.
Priorytety Trzaskowskiego zmorą mieszkańców Białołęki
Białołęka w ciągu 17 lat podwoiła liczbę mieszkańców, z 74 tysięcy w 2005 roku do ponad 156 tys. w roku 2022 i należy założyć, że liczba ta będzie nadal dynamicznie rosła. Mieszkańcy od dawna domagają się podstawowych inwestycji. W odpowiedzi dowiadują się, że w wyludniającym się Śródmieściu powstanie "wypasiony", ogromny dom kultury. Za wielkie pieniądze.
Poza mieszkańcami okolicy, przyjeżdżają tu osoby mieszkające nieco dalej, bardzo często z psami. W związku z powyższym polowania stwarzają realne zagrożenie życia - przestrzega Filip Pelc. Jak dodaje, w mediach w całym kraju niemal każdego miesiąca można przeczytać artykuł o przypadkowym postrzeleniu przez myśliwego. Ponadto świadomość tego, że w lesie odbywa się polowanie uniemożliwia wielu osobom korzystanie z lasu.
Lasy Bukowca Jabłonowskiego i Choszczówki pod ostrzałem
- Kolejnym aspektem jest informowanie o odbywających się polowaniach. Wywieszenie jednej czy nawet kilku tabliczek nie sprawi, że wszyscy mieszkańcy będą wiedzieli o tym, że w lesie odbywa się polowanie. Stwarza to sytuację, w której mieszkańcy mogą nieświadomie znaleźć się w okolicach myśliwego. Kilkanaście miesięcy temu po jednym z polowań przy "betonówce", czyli drodze, którą spacerują mieszkańcy ułożono zabite dziki. Był to przerażający widok. Martwe zwierzęta leżały tam przez co najmniej kilka godzin - informuje Filip Pelc, który apeluje o zaprzestanie polowań na terenie lasów Nadleśnictwa Jabłonna w pobliżu Choszczówki
Gdzie możemy spotkać myśliwych?
Jak przyznały w odpowiedzi Lasy Miejskie Warszawy aktualny odstrzał dzików na terenie Choszczówki to pokłosie decyzji prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jednak w rejonie ulicy Chlubnej, która stanowi granicę obwodu łowieckiego, Lasy Miejskie nie prowadzą swoich działań. Prowadzi je natomiast Koło Łowieckie nr 34 "Mewa" , które działa na terenie obwodu łowieckiego numer 296. Obwód ten obejmuje Lasy Legionowskie oraz część gmin Jabłonna, Nieporęt, a także spory fragment Białołęki. Jego granica przebiega od skrzyżowania drogi wojewódzkiej nr 631 (Zegrzyńska przy Zalewie Zegrzyńskim) i 633 (Jana Kazimierza) w Nieporęcie, biegnie na południe przez Rembelszczyznę do ul. Szamocin w Warszawie, ulicą tą dobiega do Orneckiej a następnie na północ ul. Przyleśną i dalej na zachód ul. Leśną do Chlubnej i Kanału Henrykowskiego, następnie do ul. Kalenickiej, którą biegnie ulicą Przyrzecze do ul. Kępa Tarchomińska i dalej do granicy z gminą Jabłonna i Wisłą, a następnie do drogi polnej biegnącej przez Zespół Pałacowo-Parkowy w Jabłonnie i dalej drogą tą do drogi wojewódzkiej nr 630 aż do granicy z Legionowem, dalej drogą krajową nr 61 m.in. przez Michałów-Reginów do ronda w Zegrzu Południowym.
Myśliwi strzelają na prośby mieszkańców Legionowa, Jabłonny, Nieporętu i Białołęki?
Jak czytamy na stronie białołęckiego ratusza odstrzały podyktowane są "koniecznością zmniejszenia populacji dzików na terenie obwodu łowieckiego nr 296, co niewątpliwie wpłynie na zwiększenie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców, którzy systematycznie zgłaszają do myśliwych Koła Łowieckiego nr 34 "Mewa" informacje o bytowaniu dzików na terenie przyległym do prywatnych posesji". Przed nami zatem kolejne polowania: 19-20 grudnia, 27-28 grudnia br. oraz 3-4, 9-10, 17-18 oraz 24-25 stycznia 2024 roku. Odstrzał będzie się odbywał w godzinach 7:30-16:00.
DB
.