Trudno odzyskać skradzione samochody. Tym razem jednak można mówić o sukcesie białołęckich policjantów. Już po kilku dniach od zgłoszenia kradzieży auta, w Markach zatrzymali trzech "mechaników samochodowych", którzy zajmowali się przeróbką i rozbiórką kradzionych samochodów.
Funkcjonariusze z Białołęki, pracując nad sprawą kradzieży samochodów, doszli aż do podwarszawskich Marek. Tam w garażu jednej z posesji, przy ulicy Dąbrow-skiego miała być dziupla, gdzie rozbierano skradzione wcześniej samochody. Dlatego też policjanci postanowili obserwować garaż i jego najbliższe okolice. Zaniepokojony właściciel posesji próbował pozbyć się policji i osłabiał ich czujność. Kłamał, że w garażu nikogo nie ma, choć przed kilkoma minutami policjanci obserowali poruszjących się tam nerwowo mężczyzn. Kłamstwa właściciela przekonały policję, że wszyscy mają coś na sumieniu. W garażu nie tylko odnaleziono pozostałych dwóch panów, ale również części, a w zasadzie pocięte kawałki nissana, dwa silniki, i wiele innych samochodowych podzespołów. Mirosław M. (38 l.), Dariusz K. (27 l.) i Paweł P. (21 l.) zostali zatrzymani i przewiezieni do komisariatu w Markach. Policjanci skrupulatnie sprawdzili części. Jak się okazało samochód pod koniec poprzedniego miesiąca zginął w Warszawie i był poszukiwany.
cehadeiwu