Mówi o roli Darii Abramowicz w sztabie Igi Świątek. "Obserwujemy z bliska"
- Jeździmy na wiele turniejów, obserwujemy z bliska i treningi, i mecze. Dużo widzieliśmy - mówi Joanna Sakowicz-Kostecka w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Została zapytana m.in. o pogłoski mówiące, że za zwolnieniem trenera Tomasza Wiktorowskiego stoi Daria Abramowicz.
W piątek Iga Świątek ogłosiła koniec współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Wokół tego rozstania narosło wiele plotek, a jedna z nich mówi o tym, że za zwolnieniem stoi Abramowicz, która sprawuje największą kontrolę nad Świątek.
- Będę wdzięczna za jakiś dowód w tej sprawie. Bo łatwo jest rzucać hasła, które nie mają pokrycia, zostawiać niedopowiedzenia, opierać się na plotkach i jeszcze nie brać za to odpowiedzialności, prawda? Bo jak się okaże, że było inaczej, to i tak odpowiedzialność się rozmyje. Jeśli się wypowiadam jednoznacznie, to potrzebuję dowodów. A takich nie mam - mówi Sakowicz-Kostecka.
Była tenisistka, a dziś komentatorka Canal+ Sport , dodaje: - Z ekipą Canal+ jeździmy na wiele turniejów, obserwujemy z bliska i treningi, i mecze. Dużo widzieliśmy. Ale nigdy nie zauważyłam, żeby Daria decydowała o przebiegu treningów. Daria jest obecna i podaje piłki. Tyle.
Dodatkowo zwraca uwagę na to, że te trzy lata współpracy "to bardzo dużo jak na tenis kobiecy". - Zobacz, ile tenisowych "związków" się w tym roku rozpadło. Jeleny Rybakiny ze Stefano Vukovem, Coco Gauff z Bradem Gilbertem, ale też Elina Switolina, która wróciła po przerwie macierzyńskiej i osiągała naprawdę świetne wyniki, podziękowała Raemonowi Sluiterowi.
Iga Świątek nie wróciła jeszcze na kort po porażce w ćwierćfinale US Open. W dniach 2-9 listopada powinna zagrać w kończącym sezon turnieju WTA Finals, który odbędzie się w Rijadzie.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl