Bartosz Bereszyński ujawnia, co zmieniło się w reprezentacji Polski
- Sposób myślenia był taki, że kadra może grać defensywnie, "lagą na Robercika" lub z kontry. Wbijano nam to do głowy i przyjęliśmy, że inaczej nie potrafimy - mówi Bartosz Bereszyński w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Opowiada o największej przemianie, jaka dokonała się w reprezentacji Polski.
Reprezentacja Polski walczy na Euro 2024 o wyjście z grupy z Holandią (1:2), Austrią oraz Francją. - Austria to rywal bliższy naszym umiejętnościom niż Francja czy Holandia. Nie lubimy spotkań, w których uważa się nas za faworytów. Wolimy zespoły stawiające na siłę i walkę, czyli zapowiada się mecz idealny, bo to piątkowym rywalom daje się więcej szans na zwycięstwo. Obie reprezentacje są inne niż kilka lat temu. My zachowaliśmy charakter, ale do zespołu weszło kilku nowych zawodników, nadając mu nowego szlifu. Młodsze pokolenie ma inny styl oraz umiejętności - opowiada Bartosz Bereszyński, reprezentant Polski.
- Spodziewam się meczu agresywnego, fizycznego, intensywnego i grania w piłkę może być mniej niż z Holandią czy ich z Francją. Ale my będziemy chcieli grać w piłkę. Nie wyjdziemy walczyć i przepychać się z koniem, bo to nie zawsze jest dobra metoda. Chcemy zagrać odważnie, po swojemu i zdobywać gole. Ale będziemy musieli dorównać Austriakom pod względem fizyczności.
Zapytany o to, co zmienił Michał Probierz, odpowiedział wprost: - Z przodu piłkarzy mamy potrafiących grać i utrzymywać się przy piłce. Pokazują to w klubach, ale w reprezentacji istniała - może nie blokada - ale sposób myślenia, że należy grać defensywnie, "lagą na Robercika", z kontry. My wbiliśmy sobie do głowy, że inaczej naprawdę nie potrafimy. A głowa znaczy w sporcie najwięcej. Musimy uwierzyć, że da się grać w piłkę, bo mamy zawodników o wysokich umiejętnościach. Takie starcia jak z Ukrainą, Turcją i Holandią dodały pozytywnej energii i pewności, że wychodzimy na mecz, nie myśląc jak go "zabić", jak przetrwać, tylko chcemy grać atrakcyjnie.
Mecz Polska - Austria w piątek o 18:00, a o 21:00 Holandia zagra z Francją. Zwycięzca starcia Polski znacznie przybliży się do awansu do fazy pucharowej, za to szanse przegranego na awans, nawet z trzeciego miejsca, znacznie zmaleją.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl