Tomasz Służewski - tak go pamiętamy
11 maja 2011 › kultura
Kiedy wstawaliśmy o świcie, on dopiero co położył się spać. Próby teatralne trwały bardzo długo. Potem jeszcze spotkania ze znajomymi w knajpie. Rozmowy. Niekończące się rozmowy. Był człowiekiem nocy. Takiej jak u Bułhakowa - magicznej, twórczej, wyzwalającej energię.