A może tak rzeźba na wiosnę...
7 marca 2012
Wielu mieszkańców Białołęki odczuwa pewien niedosyt. Brakuje parkingów, kina, dróg itp. Niestety w przypadku prężnie rozwijającej się dzielnicy i nowo powstających osiedli często napotkamy takie deficyty. Jednak skupiając się tylko na tych kwestiach, szybko ulegamy "supermarketyzacji".
Twórzmy samodzielnie
Każda rzeźba lub instalacja artystyczna może zainspirować, wywołać negatywne lub pozytywne odczucia. To rodzi kolejne pytania: np. dlaczego takie emocje, a nie inne? Co przykuwa moją uwagę? Dlaczego właśnie to? Dziecko spacerujące z rodzicem może zapytać, o co w tym chodzi? Tata zacznie się zastanawiać, może dostrzeże coś nowego? Maluch wróci do domu i zacznie rysować, samo wymyśli przeróżne rzeźby czy konstrukcje. Powstaje swoista spirala twórczości. Sztuka ma właśnie tę zaletę, że jest egalitarna. Każdy może ją tworzyć, wystarczy chcieć, a inspirację możemy znaleźć w nas i wokół nas. Dlatego jeżeli mieszkamy w domu z ogródkiem, nie wstydźmy się tworzyć. Zapełniajmy ogródki rzeźbami własnego autorstwa. Materiały są wokół nas: drewno, metal, tworzywo, cement, ba!, na Targówku powstał plac zabaw z odpadów. Wszystko może nam pomóc w byciu twórcą. Pokażmy swoją radość, złość, zmęczenie. Także w bloku można znaleźć swoją przestrzeń: np. na balkonach, klatce schodowej, czy przed budynkiem. Takie proste czynności oswajają przestrzeń, sprawiają, że nie czujemy się samotni, a jednocześnie wysyłamy w świat komunikat o naszej wewnętrznej tożsamości. Wyraźmy siebie przez sztukę, w końcu Warhol powiedział, że każdy w przyszłości będzie sławny przez 15 minut...
Podwórko niczym dom
Inicjatywy tego typu nie są nowym zjawiskiem w stolicy. Artysta Paweł Althamer w roku 2000 wspólnie z mieszkańcami jednego z bloków na Bródnie zrobił wielką instalację, w której tworzywem był blok mieszkalny. Instalacja nazywała się "Bródno 2000" i polegała na takim zapalaniu świateł w mieszkaniach, że powstała wielka liczba "2000". Proste, wyraziste, efektowne i inspirujące. Zachęcam do tak twórczego spojrzenia na otaczający nas świat. Przecież przestrzeń między blokami na Białołęce możemy wzbogacić o ciekawe instalacje, które zostaną zainicjowane przez mieszkańców we współpracy ze stosownymi organami. To, co mamy za oknem, powinniśmy potraktować jak nasze mieszkanie. Przecież w domach umieszczamy kwiaty, obrazy, czy różne elementy nadające pokojom oryginalny charakter. Jeżeli usuniemy je z mieszkania, będziemy się w nim czuć jak w pustym hotelu. Dlaczego przestrzeń przed blokiem ma świecić pustką?
Postawmy sobie pytanie: czy chcemy żyć w nudnej szarości czy w ciekawym otoczeniu? Aby ułatwić Państwu znalezienie odpowiedzi, pozwolę sobie zacytować Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego: "Sztuka jest wieczną wiosną. Sztuka jest ciepłym wiatrem, od którego śniegi topnieją."
Marcin Korowaj
radny dzielnicy Białołęka