REKLAMA
21 marca w lasku przy alei Legionów znaleziono ciało 49-letniego mężczyzny. Na początku kwietnia nie było jeszcze wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Śledczy i prokuratura ustalili już, że mieszkaniec Góry został pobity.
Wnuczek, kuzyn, stryjeczna córka - podają się za bliższych i dalszych członków rodziny, a chodzi tylko o jedno: oszukanie starszych ludzi, którzy oszczędności całego życia bezwiednie oddają, w dobrej woli, złodziejom. Na szczęście coraz więcej osób nie daje się okraść.
Co zrobić, jeśli pracodawca wywalił nas z roboty i na dodatek winien jest nam pieniądze? Krzysztof C. z Bielan znalazł sposób: szantaż!
Rafał N., znany w pewnych kręgach jako Jony, lubił sobie od czasu do czasu zagrać. W końcu kto zabroni dorosłemu człowiekowi przepuścić trochę forsy na automatach?
36-letni Adam T. grywał namiętnie na automatach na Bemowie. Jak to w przypadku gier losowych bywa, ze zmiennym szczęściem, dlatego postanowił nieco pomóc losowi...
Trzeba mieć wyobraźnię na poziomie pniaka, żeby nie przewidzieć, co może się zdarzyć, gdy runie dwudziestometrowa sosna. Głupi wygłup młodych ludzi na Bielanach o mały włos nie spowodował śmierci.
Jedną z pierwszych broni była pałka. Postęp w dziedzinie wytwórstwa takiego sprzętu trwa, czego nie można powiedzieć o zaangażowaniu umysłowym przy jej wykorzystaniu.
Fulik wychowany na hasłach typu "Chłop musi pachnieć wódką, kuniem i tytuniem" używa jednego kosmetyku - mydła. Są jednak tacy faceci, którzy w pogoni za nowym kremem przeciwzmarszczkowym czy nawilżającym na noc są skłonni do przestępstw...
Niecałą dobę cieszyli się wolnością rozbójnicy z Wawra. Dwóch z nich podczas zatrzymania stawiało opór...
Jak pech, to pech - rozpoznanie terenu było perfekcyjne, wejście po łup zaplanowane, a jak przyszło co do czego, to licho przywlokło policjantów. Działki na Bemowie coś trącą niefartem...
Taki dowcip kiedyś był, że niby dyżurny oficer nadaje komunikat: "Na Budowlanej łazi goła baba, niech ją któryś patrol zgarnie, tylko nie jedźcie tam wszyscy naraz, jak ostatnio!". Dowcip stał się faktem.
Kiedyś mówiło się o takich "konik" - sprzedawali bilety pod kinami czy stadionami, gdy w kasach wejściówek nie było. Teraz pod kinami koniki to widok rzadki - jeden się przekwalifikował i oferował bilety na komunikację miejską.
Siła złego na jednego - tak można podsumować napad na Targówku.
Posiadanie prawa jazdy to pragnienie każdego młodego człowieka. Nic więc dziwnego, że kursy nauki jazdy, szkolenia i inne sposoby na poprawienie swoich umiejętności cieszą się sporym powodzeniem. Czasem jednak młodzież postanawia poćwiczyć samodzielnie. Tak, jak Krystian P. na Bielanach.
Azyl w Domu Pańskim był uznanym w średniowieczu sposobem na umknięcie sprawiedliwości. Wystarczyło, że rzezimieszek wbiegł na stopnie kościoła i był pod opieką Boga. Czasy się zmieniły, a średniowieczne metody na Targówku mają się wciąż nieźle.
Niby przesądy to średniowiecze i prymityw, ale jak tu nie wierzyć w czarnego kota, rozsypaną sól i inne piątki trzynastego, jeśli spotkanie z kominiarzem przyniosło pecha czwórce mieszkańców Woli?
Poniedziałkowa ewakuacja ratusza w Legionowie na szczęście nie była spowodowana bombą. Podejrzana walizka okazała się zapomnianym bagażem.
O ile trzeba być podłotą, żeby komuś ukraść cokolwiek, to, jak mawiał kapitan Wagner, w języku ludzi cywilizowanych nie ma dość obelżywych określeń, żeby nazwać kradzież portfela ofierze wypadku. A taki właśnie [tu wpisz dowolny epitet] trafił się w Rajszewie.
Bożenka ma 49 lat i spacerowała z trzyletnią Justynką po Bielanach. Słowem sprawowała opiekę nad dzieckiem. Niezbyt skutecznie, bo samotnie wędrującą po Reymonta trzylatkę zauważyła obca kobieta.
Co prawda od czasu wprowadzenia poprawności politycznej mężczyzna z torebką nie budzi już zdziwienia, ale na Białołęce może to być jednak zwykły złodziej...
LINKI SPONSOROWANE