Giną rowery. Jak się zabezpieczyć?
17 czerwca 2019
Mieszkaniec Wawra miał szczęście w nieszczęściu - zanim zgłosił policji kradzież swojego roweru, funkcjonariusze złapali złodzieja. Takich przypadków jest niewiele - większość utraconego sprzętu nigdy nie wraca do właścicieli.
Policjanci patrolujący wawerskie ulice zatrzymali ostatnio do kontroli rowerzystę. Szybko okazało się, że 20-latek jechał na cudzym jednośladzie i że jest poszukiwany nie tylko za kradzież rowerów, ale i za rozbój. Tym razem mieszkaniec Wawra miał szczęście - zanim zdążył zgłosić kradzież sprzętu, odzyskali go policjanci.
Ile rowerów ginie?
W zeszłym roku odnotowano w Wawrze 38 kradzieży rowerów, od początku tego - już 16. Wykrywalność tego typu przestępstw nie jest najlepsza - w 2018 roku zatrzymano czterech sprawców kradzieży rowerów, w tym roku - tylko jednego. Policja ubolewa, że tak niewielu mieszkańców decyduje się na znakowanie sprzętu. Można to zrobić w komisariacie przy ul. Mrówczej 210, w środy w godz. 15:00-18:00 i w piątki w godz. 10:00-13:00 po wcześniejszym umówieniu się telefonicznym (22 60-323-19). Aspirant Katarzyna Puszczyk zdradza, że akcja nie cieszy się dużym zainteresowaniem rowerzystów. W 2018 roku oznakowano tylko cztery rowery, w tym roku zaledwie dwa. Znakowanie to naniesienie dodatkowego numeru seryjnego na ramę oraz wprowadzenie informacji o właścicielu do bazy danych.
- To oczywiście nie uchroni przed kradzieżą, ale pozwoli szybciej odzyskać rower właścicielowi - mówią policjanci.
Jak się zabezpieczyć?
Złodzieje zazwyczaj kradną rowery nie zwracając uwagi na ich wartość, korzystając z nadarzającej się okazji, którą jest najczęściej słabe zapięcie lub jego brak. Nie mają oporów przed przecinaniem zapięć nawet w biały dzień, w ruchliwych miejscach. Jeszcze żadne miasto na świecie z nimi nie wygrało, ale możemy utrudniać im zadanie, używając dobrej jakości zapięć. Prawdopodobnie najlepszym jest U-lock renomowanej firmy, którym spinamy ramę, przednie koło i stojak. Niestety to wydatek rzędu 200-300 zł.
(DB, dg)