Komisja Dialogu Społecznego: Projekt mostu wymaga istotnych zmian
4 listopada 2015
Komisja Dialogu Społecznego ds. Transportu podjęła uchwałę w sprawie mostu Krasińskiego. Proponuje dwa pasy ruchu dla samochodów i budowę trasy od razu do Odrowąża.
Polityka transportowa Warszawy zakłada walkę z zanieczyszczeniami środowiska poprzez ograniczenie ruchu samochodów i stworzenie lepszych warunków dla komunikacji miejskiej, głównie szynowej, oraz rowerów. Komisja proponuje więc budowę mostu Krasińskiego w układzie 2x2, z dwoma buspasami, torowiskiem tramwajowym i jednym pasem ruchu dla samochodów w każdym kierunku. Most Krasińskiego budzi ogromne kontrowersje i jest krytykowany zarówno przez aktywistów, jak i ekspertów związanych z tematyką transportową. Taki przekrój przeprawy podkreślałby jej lokalny charakter i jednocześnie nie przekreślał zmian na ul. Krasińskiego, wprowadzonych dzięki głosom żoliborzan, czyli planowanego zwężenia jezdni, wyznaczenia drogi dla rowerów i zakazu skrętu w lewo w ul. Czarnieckiego.
Dla mieszkańców Bródna najistotniejsze jest, że komisja wzywa do budowy mostu i trasy od Wisłostrady od razu do Odrowąża, w jednym etapie, gdy w budżecie miasta będą na to pieniądze.
- Realizacja samego mostu, bez odcinka nad terenami kolejowymi, nie wpłynie na poprawę komunikacji między dzielnicami - czytamy w uchwale komisji. - Ponadto wiadukt nad torami umożliwi połączenie tramwajowe, a także stworzenie węzła przesiadkowego na stacji Warszawa Praga.
Most Krasińskiego budzi ogromne kontrowersje i jest krytykowany zarówno przez aktywistów, jak i ekspertów związanych z tematyką transportową. Estakada między Odrowąża a Jagiellońską - jeśli zostanie zaprojektowana bez likwidowania skweru przy ul. Kotsisa na Śliwicach - jest inwestycją uznawaną za potrzebną przez chyba wszystkie strony. Tajemnicą pozostaje, dlaczego władze miasta nie zbudują jej w pierwszej kolejności, otwierając trzeci - po trasie S8 i rondzie Żaba - wyjazd z Bródna na południe i zachód i jednocześnie odkładając nerwowe rozmowy o moście na kolejną dekadę.
Dominik Gadomski