Trzy promile alkoholu mieli we krwi kierowcy złapani na początku października przez policjantów z Białołęki.
W godzinach nocnych na ul. Marywilską zostało wezwane pogotowie ratunkowe, by udzielić pomocy kobiecie, która prawdopodobnie wypadła z okna. Kiedy ratownicy przyjechali na miejsce zastali w mieszkaniu kobietę i dwóch mężczyzn. Cała trójka była kompletnie pijana. Lekarz zdecydował się zabrać poszkodowaną do szpitala. Jej koledzy stwierdzili, że pojadą za karetką pogotowia własnym samochodem. Zostali zatrzymani na ul. Modlińskiej. Kierujący Tomasz P. miał 1,43 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli równo 3 promile. Auto trafiło na parking, kierowca do izby wytrzeźwień.
Wsiadających "po kielichu" za kółko nie odstrasza nawet zabezpieczanie samo-chodów na poczet przyszłej kary. Najgorsze jednak jest to, że nie przejmują się, iż bezmyślnie narażają swoje i cudze życie.
jp