REKLAMA

Białołęka

Historia

 

Pelcowizna, która już nie istnieje. "Kolejarze rządzili dzielnicą"

  6 grudnia 2016

alt='Pelcowizna, która już nie istnieje. "Kolejarze rządzili dzielnicą"'
źródło: Pelcowizna, 1963 r. Autor Siemaszko Zbyszko, źródło NAC.

Dawniej kolejarskie osiedle, dziś właściwie tylko nazwa. Historyczne tereny Pelcowizny są podzielone między Białołękę, Targówek i Pragę Północ.

REKLAMA

Pelcowizna zawdzięcza swoją nazwę niejakiemu Pelcowi, żyjącemu na przełomie XVIII i XIX wieku właścicielowi istniejącego od średniowiecza folwarku Golędzinów. Tenże Pelc otworzył nieopodal folwarku karczmę - mniej więcej tam, gdzie później zbudowano budynek dyrekcji FSO. Wokół karczmy wkrótce zaczęła się rozbudowywać kolonia nazwana Pelcowizną. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1806 roku. Około roku 1820 wytyczono tam szosę do Modlina - dzisiejszą ulicę Modlińską). W 1830 w Pelcowiznie stało zaledwie 13 domów, w tym kilka należących do osadników olęderskich.

Drewniana osada

Na początku XX wieku zabudowa peryferyjnej Pelcowizny była głównie drewniana, choć główne ulice były wybrukowane. Była tu szkoła, sklepy, sporo warsztatów rzemieślniczych, a nawet gabinet lekarski i apteka. Już wtedy osiedlano tu pracowników kolei. Zresztą w 1900 roku powstał tu przystanek kolejki wąskotorowej Jabłonna-Karczew, zlikwidowanej dopiero w latach powojennych. W granicach osiedla znajdował się fort XIVA Pelcowizna Twierdzy Warszawa. To z jego powodu Rosjanie ograniczali w sąsiedztwie budowę domów murowanych. Dziś nie ma po nim śladu, choć jeszcze kilkanaście lat temu nędzne resztki fortu można było zobaczyć w miejscu, gdzie dziś stoi hipermarket Auchan. W granicach Warszawy Pelcowizna znalazła się oficjalnie w 1916 roku, w latach 20. dotarł tu tramwaj. Przestała być końcem świata.

Zapraszamy na zakupy

Kościół opasany ślimakiem mostu

Granice dzielnicy od północy wyznaczała ulica Toruńska, od południa - Golędzinowska, na wschodzie - Modlińska, a na zachodzie - bocznice i tory kolejowe. Zabudowane niewielkimi domkami małe uliczki z ciemnymi zaułkami o nazwach nawiązujących do miast pomorskich (Helska, Warmińska, Kartuska) nie przetrwały do dziś. Ocalał jedynie kościół pw. św. Jadwigi śląskiej, dość nieszczęśliwie opasany ślimakiem mostu Grota-Roweckiego. Ale i on nie jest oryginalny. Wybudowany został znacznie później na miejscu przedwojennej, drewnianej świątyni ufundowanej przez księżną Marię Radziwiłł, wybudowanej w czynie społecznym głównie przez kolejarzy i tylko częściowo obłożonej cegłą.

REKLAMA

Kolejarze rządzili dzielnicą

Przedwojenna Pelcowizna była biedna, źle oświetlona, w większości nieskanalizowana. Na niektórych ulicach pasły się krowy, ale miała swój kolejarski sznyt. Zamieszkujący ją pracownicy kolei właściwie rządzili dzielnicą. Wyznaczali własną hierarchię wartości, dążyli do społecznego awansu. Chociaż żyli skromnie, to jednak nadawali całej okolicy charakteru może nieeleganckiego, ale na swój sposób porządnego. Były też enklawy biedoty. Głównie przy samych torach w okolicy ulicy Różopolskiej. Za ceglanym murem był chaotycznie zabudowany fragment nazywany powszechnie "hutą". Tam przede wszystkim mieszkali najubożsi mieszkańcy.

REKLAMA

Fabryka samochodów

We wrześniu 1939 roku Pelcowizna znalazła się na zapleczu walk. Zorganizowano tu stanowiska obrony. W czasie okupacji działały gangi specjalizujące się w rabowaniu niemieckich transportów kolejowych, rekrutujące się głównie z przedwojennych "kadr" złodziei kolejowych. Pelcowizna dotrwała praktycznie niezniszczona do września 1944 roku. W czasie walk o Pragę między Niemcami i nacierającą Armią Czerwoną znaczna część drewnianej zabudowy spłonęła. Ale prawdziwy koniec Pelcowizny nastąpił wraz z powojennymi inwestycjami. Na początku lat 50. tam, gdzie dawniej były brukowane uliczki, stanęła Fabryka Samochodów Osobowych. Z kolei na tzw. Różopolu wybudowano elektrociepłownię. To co przetrwało, legło ostatecznie w gruzach w latach 80., gdy Toruńska awansowała do miana trasy Toruńskiej, zamykając w estakadach kościół.

Każda zmiana zmianą na lepsze?

To jedna z niewielu pamiątek dawnej Pelcowizny. Inną jest kilkakrotnie przenoszony cmentarz choleryczny za torami kolejowymi na tyłach Golędzinowskiej. Do niedawna nie było tu nawet legalnego dojścia, jedynie symboliczny nagrobek z... monitoringiem. Były tu jeszcze do niedawna zapomniane i zarastające działki robotnicze, w większości zaniedbane, tylko kilka zamieszkałych. Teraz wyrastają tam powoli porządne domy i wille z ogrodowymi krasnalami... Ale dzisiejsza Pelcowizna to teren głównie przemysłowy, a może raczej: poprzemysłowy. Rozjazdy torów kolejowych i zakrzaczonych, zaniedbanych, powoli zagospodarowywanych połaci i krzaków nad Wisłą. Stara, kolejarska Pelcowizna już nie istnieje. Ta przemysłowa też dziś niszczeje. Zmiany nadeszły tu wyjątkowo późno, ale nadeszły. I bardzo dobrze, bo dla tych terenów każda zmiana będzie zmianą na lepsze.

(wk)

Korzystałem z obserwacji własnych, wspomnień zaprzyjaźnionego kolejarza, Wikipedii i książki Michała Frąckowiaka "Przemysłowe pogranicze", której lekturę zresztą polecam.

 

REKLAMA

Komentarze (4)

# Rafał Wodzicki

09.12.2019 15:38

Kilka lat przed śmiercią mama zabrała mnie do parafii katedry praskiej. Tam sfotografowałem z księgi rosyjski zapis o urodzinach mojej babci w Pelcowiźnie. Dowiedziałem się o tym, bo na jej grobie we Wrocławiu napisali, że urodziła się w Warszawie. Stawili się świadkowie - kolejarze Józef Ostrowski z Nowego Bródna i Adam Bargieł z Wiejca Sochaczewskiego. przedstawili dziecko płci żeńskiej urodzone w Pelcowiźnie. @Grochow.Praga

 Matka_Sławka_z_Gdańska

10.12.2019 10:45, wpis modyfikowany 2 razy,ostatnio 10.12.2019 10:49

XIX wiek....i dwóch dorosłych mężczyzn stawia się jakby nigdy nic i przedstawia dziecko płci żeńskiej!? Takie rzeczy, to chyba tylko pod ruskim zaborem? Bo wierzyć się Matce nie chce, żeby to był Złota Era Tolerancji? Nie...tak być nie mogło!

# Bronek z Budy

13.12.2019 11:41

Matka_Sławka_z_Gdańska napisała 10.12.2019 10:45
XIX wiek....i dwóch dorosłych mężczyzn stawia się jakby nigdy nic i przedstawia dziecko płci żeńskiej!? Takie rzeczy, to chyba tylko pod ruskim zaborem? Bo wierzyć się Matce nie chce, żeby to był Złota Era Tolerancji? Nie...tak być nie mogło!
to byli świadkowie i dodatkowo kolejarze czyli mundurowi co podnosiło ich rangę jako świadków... ale jak się boso w sukmanie do miasta przekradało to w doopie się było i goowno widziało spod Gdańska... fersztejen?

REKLAMA

 Matka_Sławka_z_Gdańska

13.12.2019 12:22

Dziękuje panie Bronisławie za zabranie głosu. Wniósł pan spokój do rozmyślań Matki o losie tego dziecka....
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe