Czas zdjąć czarną folię? "Potrzebujemy fotoradarów na Modlińskiej"
6 grudnia 2016
Zdaniem jednego z radnych recepta na bezpieczeństwo na Modlińskiej jest prosta: dwa fotoradary.
Modlińska to najbardziej niebezpieczna ulica Białołęki, regularnie znajdująca się na policyjnych listach "najgorszych" dróg w Warszawie. Do grudnia ubiegłego roku pędzących kierowców temperował fotoradar, ustawiony między skrzyżowaniami z Mehoffera i Poetów. Jego ustawienie poprzedziła seria tragicznych wypadków - w latach 2009-2011 zginęły cztery osoby.
Fotoradaru nie ma, kierowcy pędzą. "Liczby są dramatyczne"
Szanse na włączenie fotoradaru stojącego na Modlińskiej spadły niemal do zera. Tymczasem 85% kierowców jadących tą ulicą nie przestrzega ograniczeń prędkości.
1 stycznia 2016 roku fotoradar został zasłonięty. W wyniku zmiany prawa straż miejska straciła uprawnienia do ustawiania takich urządzeń.
- To pogorszyło poziom bezpieczeństwa drogowego w tym rejonie dzielnicy - pisze radny Wojciech Tumasz, apelujący o włączenie fotoradaru przez Inspekcję Transportu Drogowego. - Proszę też ponownie rozważyć montaż podobnego urządzenia w rejonie ul. Drogowej (Modlińska 223D), który to fragment ul. Modlińskiej jest również bardzo niebezpieczny dla pieszych.
Prowadzone na początku roku rozmowy między strażą miejską a ITD zakończyły się fiaskiem. Okazało się, że przeprogramowanie urządzeń na system używany przez inną instytucję jest zbyt drogie, więc fotoradary zostały po prostu zasłonięte czarnymi foliowymi workami. Radny Tumasz ma inny pomysł.
- Fotoradar proponuję owinąć żółtą folią, która z daleka wyglądałaby tak, jakby w ogóle nie był zakryty i tym samym działał, a przez to kierowcy znacznie częściej przestrzegaliby dopuszczalnej prędkości - pisze.
Według policyjnych statystyk od 1 stycznia do 30 września na Modlińskiej doszło do ośmiu wypadków, w których rannych zostało dziewięć osób. Dane te nie obejmują m.in. zdarzenia z 2 października. Motocyklista potrącił wówczas pieszego, który zmarł w szpitalu w wyniku ciężkich obrażeń.
Zgodnie z pomiarami Zarządu Dróg Miejskich z 13 marca tylko 15% pojazdów przejeżdżało obok zasłoniętego fotoradaru z dozwoloną prędkością, która jest w tym miejscu podniesiona do 60 km/h. Przeciętny kierowca jechał szybciej o 17%, co siódmy - o 33%. Najszybciej jadący tego dnia samochód poruszał się z prędkością 158 km/h.
(dg)
.