REKLAMA

Białołęka

kultura »

 

Karolina Adelt-Paprocka dyrektorką BOK-u

  17 listopada 2015

alt='Karolina Adelt-Paprocka dyrektorką BOK-u'

Białołęcki Ośrodek Kultury ma nową dyrektorkę.

REKLAMA

Konkurs na najważniejsze stanowisko w dziedzinie kultury na Białołęce wygrała Karolina-Adelt Paprocka, do tej pory zajmująca się koordynacją projektu Kino na Boku. W CV ma także kierowanie kinem Kultura w Warszawie i organizację Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film" w Koszalinie.

- Chcę wzmocnić rangę wydarzeń organizowanych w BOK-u - mówi dyrektorka. - Moim planem jest, żeby co najmniej dwie nasze imprezy uzyskały status ogólnopolski i zainteresowanie mediów spoza Białołęki i Warszawy. Jedną z nich będzie festiwal teatralny Garderoba Białołęki, drugą - nowa impreza dla dzieci, która może stać się naszym flagowym wydarzeniem. Żeby zrealizować te cele, będziemy musieli pozyskać środki finansowe z zewnątrz i nowych patronów medialnych. BOK ma szansę stać się ważnym punktem na kulturalnej mapie Warszawy.

(dg)

 

REKLAMA

Komentarze (35)

# Lew II

17.11.2015 14:59

a w radzie miasta wniosek o zbadanie poprawności przeprowadzonego konkursu
http://bip.warszawa.pl/NR/ exeres/2A96B3CD-90CF-4DD6-946A- 689A2F8CE43D,frameless.htm
pięknie się dzieje, co chwila coś.

# pablo

17.11.2015 16:53

Lepsza Karolina niż jej konkurent siedzący do niej plecami.

# Mieszkanka

17.11.2015 18:08

Proszę, a tu nierozpatrzona interpelacja w tej sprawie. Miał być wielki sukces, a wyszło jak zwykle.
http://bip.warszawa.pl/
NR/rdonlyres/0010ea18/
omntjfumjrdtqfw
nmtjtbnxtjtzffgpz/
09_11_2015_926_int_Cierpisz.pdf

REKLAMA

# ciekawy

17.11.2015 23:24

A czy informacja o naborze do tego konkursu była jakoś upubliczniona? Kto jeszcze kandydował? Co tak naprawde p. dyrektor zaproponowała -oprocz kontynuacji tego co jest?

# Mieszkaniec Białołęki

18.11.2015 13:48

Nowa Pani dyrektor BOK rozpoczyna swoją działalność od skandalu związanego z jej powołaniem.
Szanowni Państwo - wystarczy zapoznać się z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej i przeczytać Zarządzenie Prezydent m.st. Warszawy z dn. 13.10.2015r., aby samemu ocenić, jak i w jakim zakresie została przez Organizatora złamana ta ustawa przy powoływaniu komisji konkursowej oraz ocenić, czy komisja działała wg Regulaminu konkursowego?
Kilka lat temu p. B. Włodkowski wypowiadał się na łamach Gazety Echo, że konkurs był ustawiony, a teraz sam uczestniczył w jawnej ustawce i jeszcze z tego powodu wyraził swoje wielkie zadowolenie, że od opinii DKDS-u będzie zależało powołanie nowego dyrektora BOK.
Pewnie, wreszcie może się spełnić dążenie p. Włodkowskiego do "pociągania za sznureczki" w BOK, do wtrącania się w sprawy repertuarowe i do uczestniczenia w przydzielaniu środków finansowych na imprezy organizowane przy udziale DKDS-ów (głównie Fundacji Ave, bo inni członkowie DKDS-u rzadko coś "dostają" od BOK-u). Przecież DKDS dał p. dyrektor rekomendację, a to zobowiązuje!!!
Czyżby pan Włodkowski nie znał przepisów prawa obowiązującego przy ogłaszania konkursu na dyrektora instytucji kultury? Od kiedy to DKDS jest stowarzyszeniem twórczym, które ma prawo opiniować kandydata na dyrektora instytucji kultury? Na Białołęce jest zrzeszonych w DKDS blisko 50 fundacji i stowarzyszeń. Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności twórczej wyklucza opinie jakichkolwiek fundacji! Daje natomiast prawo do wyłonienia dwóch członków związków zawodowych lub stowarzyszeń twórczych do uczestniczenia w komisji konkursowej na dyrektora. Tego w tym konkursie nie zrobiono, ale jeśli nawet takie dwie osoby zostałyby powołane do gremium konkursowego, to i tak praktycznie można było rozmawiać w tej sprawie co najwyżej z przedstawicielami trzech stowarzyszeń twórczych z Białołęki, a do takich żadna fundacja się nie zalicza i wiele stowarzyszeń również! Bo jakim np. Stowarzyszeniem Twórczym jest np. Stowarzyszenie Nasza Choszczówka, czy też Stowarzyszenie Zielona Białołęka? Poczytałem sobie w internecie statuty tych stowarzyszeń i o działalności stricte twórczej nie ma w nich mowy! Co takiego artystycznego tworzą te stowarzyszenia? Radzę p. Włodkowskiemu poczytać na stronie MKiDN definicję stowarzyszenia twórczego...

# Zaniepokojony

18.11.2015 13:51

Burmistrz - po raz kolejny zrobił sobie kpinę z prawa. Aż dziwne, że dr prawa nie zna podstawowych ustaw, a od kandydatów na dyrektora BOK wymaga ich znajomości aż w nadmiarze. Za chwilę Burmistrz sam polegnie po tym, czego dokonał w ciągu ostatnich dwóch lat w sprawie BOK-u. Ale jak to mówią-nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka... Jest to tylko kwestia czasu... Najważniejsze dla P. Jaworskiego jest zapewne to, że zdążył na stanowisko dyrektora BOK powołać nową p. dyrektor i bliskiego "człowieka" poprzedniego dyrektora BOK - K. Mikołajewskiego. Mam nadzieję, że sprawa nieprawidłowo przeprowadzonego przez Organizatora konkursu na dyr. BOK zostanie odpowiednio nagłośniona i ujrzy światło dzienne, a osoby które za to ewidentne łamanie prawa odpowiadają, poniosą odpowiednią karę.
Konkurs powinien być przez Organizatora UNIEWAŻNIONY i ogłoszony ponownie. Czekamy zatem na rozwój wydarzeń...

REKLAMA

# Zaniepokojony

18.11.2015 13:53

Nad BOK, już od dwóch lat wisi fatum w postaci P. Jaworskiego - Burmistrza Dzielnicy Białołęka. Nawet się Państwu nie śni, jakich nieprawidłowości w stosunku do tej instytucji dopuścił się nasz Burmistrz w tym czasie. Jest to porażka na całej linii...Ale jak się ma takich doradców jak B.Włodkowski, to nie należy się niczemu już dziwić, bo przecież cel uświęca środki. Najważniejsze dla p. Bartka jest bycie blisko źródła (...pieniędzy!).
A swoją drogą, to nowa pani dyrektor BOK, wg tego co zostało napisane w powyższym artykule, nie ma jakiegoś odkrywczego pomysłu na prowadzenie tej instytucji. BOK był już kiedyś bardzo znany na mapie kulturalnej Polski. Były w nim wystawiane wysoko oceniane przez krytyków oraz publiczność świetne spektakle, koncerty i przedstawienia dla dzieci (cykliczne i tylko w BOK!), ale dziennikarze Gazety Echo, p. B. Włodkowski i obecny Burmistrz zrobili wszystko, aby to zniszczyć.
Dlaczego znaczących zmian repertuarowych w BOK nie dokonał dyr. K. Mikołajewski - tego pewnie nigdy się już nie dowiemy. Przecież za jego kadencji miał być wielki rozkwit BOK? Jakoś nikt się w Gazecie Echo nie pofatygował, aby zrobić rozliczenie p. Mikołajewskiego ze złożonej przez niego, przed komisją konkursową, koncepcji. Poprzedni dyrektor odszedł od nas jakoś tak bardzo po cichu, za to na pewną posadkę urzędniczą, z której nie można tak po prostu go zwolnić! Natomiast dyrektora instytucji kultury można powołać i bez podawania przyczyn w każdej chwili odwołać...Pożyjemy, zobaczymy...Jaką decyzję podejmie Organizator, za chwilę już czas pokaże. Miejmy nadzieję, że tym razem ktoś się wreszcie przeciwstawi łamaniu prawa na Białołęce.
Proszę Radnych naszej dzielnicy, aby zajęli się BOK i sprawą nieprawidłowości, które są udokumentowane.
Panie Burmistrzu - gdzie można przeczytać protokół z obrad Komisji konkursowej, bo wg regulaminu konkursu jest on jawny!

# sprawiedliwy

18.11.2015 14:01

Czyli znowu skok na publiczna kasę, żeby tym u koryta żyło się lepiej, bo pewnie zainteresowani nie znaleźliby tak lekkiej, przyjemnej i dobrze płatnej pracy na rynku. Obrzydliwe!
Jestem za stworzeniem domów kultury, w których będą zatrudnieni na umowę o pracę osoby wykształcone w kierunkach artystycznych i będą prowadzili zajęcia zgodnie z kwalifikacjami.
Jestem ponadto za całkowitym skasowaniem dotacji publicznych dla "fundacji". To nie są żadne fundacje! Fundacje w prawdziwym tego słowa znaczeniu to organizacje, które z własnych środków finansują przedsięwzięcia np. artystyczne. Jeśli takich środków nie mają, to pozyskują je od PRYWATNYCH przedsiębiorców. To, co czerpie pieniądze z budżetu, to nie są fundacje, tylko pasożytniczy pożeracze publicznych pieniędzy!
Jeśli np. p. Włodkowski chce czynić dobro, niech wyłoży własne pieniądze lub znajdzie sponsorów, którzy mu to umożliwią. Jeśli nie ma takiej możliwości, niech znajdzie pracę i w wolnym czasie jako wolontariusz pomaga sąsiadom. W przeciwnym wypadku działalność p. Włodkowskiego to nie czynienie dobra, tylko wygodna praca za publiczne, z wyłączeniem obowiązków pracownika budżetówki. Żyła złota. Żyć, nie umierać.

# Trzeźwe oko

18.11.2015 15:21

Bardzo słuszna uwaga! Pan Włodkowski i jego Fundacja Ave od lat rości sobie prawo do ingerowania w działalność BOK i czerpania z tej współpracy wielu korzyści! Później sukces przypisuje najczęściej tylko swoim wolontariuszom i sobie, o czym można było nie raz się przekonać czytając wkładki do Gazety Echo, gdzie prezentowano osiągnięcia Fundacji Ave. Czy wreszcie ktoś poda do publicznej wiadomości, w jakiej kwocie były dofinansowywane przez BOK imprezy zorganizowane przez p. Włodkowskiego w poprzednich latach na terenie tej instytucji? Ile dostawały na podobne działania kulturalne inne fundacje i stowarzyszenia w tym samym czasie? Może niech wreszcie opinia publiczna pozna fakty i oceni sama, czy charytatywna działalność czołowego działacza Białołęki jest tak bardzo bezinteresowna? Obecna p. dyrektor musi uważać, bo jak tylko postawi się Włodkowskiemu, to zostanie przez niego zniszczona, a jak wiemy Prezes Fundacji Ave nie przebiera w środkach. We Włodkowskim ma Pani przyjaciela, ale tylko do czasu.

REKLAMA

# Marcin_K ( ale nie Korowaj )

18.11.2015 15:32

Szanowni Przedmówcy, którzy mówicie o tym, że konkurs powinien być unieważniony bo złamano prawo. Czy możcie podać wprost przepiy jakich ustaw zostały złamane - ale dokładnie z ustawą, paragrafem itp.
To co podważono w interpelacji Pana Radnego Miejskiego jest niestety niezgodne z obowiązującymi przepisami. Chętnie podskutuję.

# wlodkowski

18.11.2015 16:45

Muszę Państwa zmartwić - znów nie będzie skandalu.
Od roku 2011 BOK nie wspiera ani nie wspierał Fundacji AVE finansowo w zakresie realizowanych imprez. Za życia Tomasza Służewskiego - pierwszego dyrektora BOK - owszem BOK "dokładał" się do budżetu 3 imprez: Ogólnopolskich Juwenaliów III Wieku, Ogólnopolskich Konkursów ks. Twardowskiego oraz Ogólnopolskiego Betlejem u Avetek. Wkład BOK w każdą z tych imprez stanowił zaledwie ok. 5-10% ich budżetu, pozyskiwanego przez Fundację z innych źródeł (granty, środki własne, sponsorzy). Rocznie BOK "dokładał" do imprez współorganizowanych przez Fundację AVE od 25 - 40 tys. złotych. (Piszę z pamięci). Zważywszy, że były to imprezy, w których brało udział łącznie kilka tysięcy osób nie jest to dużo. BOK oferował również salę i obsługę akustyczną. Pozostałą pracę przy imprezie wykonywali wolontariusze. Imprezy są realizowane obecnie gdzie indziej, między innymi dlatego, że BOK okazał się na nie za mały. Np. Juwenalia odbywają się w Teatrze Palladium i Klubie Hybrydy itd. Nie prosiliśmy dyrektora Mikołajewskiego o wsparcie finansowe naszych imprez, bo ze względu na dynamiczny rozwój szukaliśmy bardziej adekwatnej przestrzeni.
Poza tym z BOKiem robiliśmy np. wystawy historyczne, ale te finansowaliśmy ze środków własnych. A BOK był partnerem oferującym galerię.
Co do trybu wyboru - z mojej wiedzy wynika, że wybór dyrektora BOK nie odbywał się w trybie przywołanej Ustawy. A więc udział przedstawicieli stowarzyszeń twórczych nie był obligatoryjny. Możliwość włączenia do komisji konkursowej przedstawiciela strony społecznej - uważam za dobrą praktykę i uważam, że podobnie powinno być w całym mieście. Natomiast fakt, że miasto powołało komisję w innym składzie niż proponował to Urząd Dzielnicy - jest złamaniem zasady dialogu i DKDS będzie w tej sprawie interweniował. To nawet swego rodzaju skandal. W tej sytuacji uznaliśmy, że propozycja Burmistrza Piotra Jaworskiego o możliwości wysłuchania przez zainteresowane organizacje społeczne Kandydatki wybranej przez komisję, jest warte uwagi. Kilka organizacji, które uznały, że lepiej mieć wpływ, niż go nie mieć (choć ograniczony rzecz jasna), z tej formy skorzystało i porozmawiało z kandydatką...
I jeszcze jedno -
1. nie mam zakusów do "pociągania za sznurki w BOK".
2. Nie miałem również - podkreślam to po raz wtóry - udziału w odwołaniu poprzedniej dyrektorki, mówiłem o tym wyraźnie w wywiadzie, którego udzieliłem Echu. Byłem natomiast zbulwersowany tym, o czym opowiadali i na co pokazywali dowody byli pracownicy BOK. Dowody te świadczyły o poważnych problemach w BOK.
3. Pieniądze lubię. Owszem. Jeśli pomagają zrobić coś wartościowego. :)
4. Stowarzyszenie Zielona Białołęka nie uczestniczyło w spotkaniu z kandydatką.
5. Nie jestem przyjacielem Pani Karoliny Adelt-Paprockiej. Ale może kiedyś będę... Kto wie... :) :) :)

# wlodkowski

18.11.2015 16:46

dodam jeszcze, że to 25-40 tys. zł. dotyczyło całościowego wkładu BOKU we wszystkie 3 realizowane w partnerstwie imprezy, nie każdej z imprez. I z tych pieniędzy finansowane były nagrody i honoraria jurorów. :)

REKLAMA

# lutek

18.11.2015 17:12

jedyny dobry czas dla mieszkancow i dobry poziom kultury był za Wróblewskiej i Romantiki ,teraz to można zwiedzać piwnice BOK i oglądać filmy

# sprawiedliwy

18.11.2015 17:35

"Fundacja AVE:
Około 70 proc. swoich rocznych przychodów zdobywają dzięki dotacjom ze źródeł publicznych."
"Ich głównym źródłem finansowania są dotacje: ze środków miasta, województwa, programów rządowych. Współpracują finansowo z warszawskim samorządem, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwem Sportu i Turystyki, Ministerstwem Edukacji Narodowej i Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej."
"Dzięki dotacjom na ich rachunku pojawiło się w ubiegłym roku ponad 700 tys. zł. Ale nie opierają się wyłącznie na grantach: ok 170 tys. zł przyszło do nich od prywatnych sponsorów (np. od Coca Coli) i indywidualnych darczyńców, ponad 70 tys. zł

# Marcin_K ( ale nie Korowaj )

18.11.2015 18:48

Panie Bartoszu - rozumiem, że BOK nie wspiera działań fundacji AVE finansowo od 2011 roku ? w takim razie na czym polegał SPONSORING jakiego udzielił BOK przy organizacji tegorocznej edycji Dobrej Strony Rocka ? jeśli to nie był sponsoring finansowy , a "tylko" użyczenie nieodpłatnie sali wraz z nagłośnieniem i obsługą na 3 dni imprezy - to ja też jako organizator koncertów chcę takiego sponsora :) przecież takie udostępnienie nieodpłatne sali wraz z nagłośnieniem i obsługa to zaoszczędzenie wydatkowania ok 9 tyś zł ( wyliczenie na podstawie wynajmu sal o podobnych gabarytach widowni )

REKLAMA

# wlodkowski

18.11.2015 19:07

mam na imię Bartłomiej, nie Bartosz. To dwa różne imiona.
O udostępnieniu sali pisałem przecież.

# Marcin_K ( ale nie Korowaj )

18.11.2015 19:14

Przepraszam Bardzo Bardzo :) za pomyłkę w imieniu

# wlodkowski

18.11.2015 19:30

Nie ma problemu. :)

REKLAMA

# obiektywny

19.11.2015 03:50

Mysle, ze wazniejsza od sporów proceduralnych wymagajacych poglebionej analizy prawnej jest calosciowa koncepcja dzialania BOK nowej dyrektor. Np. jaka ma być rola sekcji, w jaki sposób BOK chce współpracować z lokalną spolecznością, jakie problemy i bariery w dostępie do kultury BOK diagnozuje i jak chce je rozwiązywać, jakie dzialania na rzecz wspierania tozsamości lokalnej (integracji mieszkańców) i ochrony jej dziedzictwa kulturowego planuje podjac? Na razie mamy troche zbyt duzo niewiadomych. A BOK po kilku niezbyt udanych latach potrzebuje m.in. odbudowy swojej roli i pozycji.
Zle się też stało,że wybór nowego dyrektora zbiegł się z okresem silnego konfliktu politycznego w dzielnicy. Pozostaje zyczyc nowej dyrektor, by BOK odzyskał te range jaka miał za sp. Tomasza Słuzewskiego. Ale to sie nie stanie samo.

# Wnikliwy

19.11.2015 18:04

Panie Marcinie K.! A może Pan podać nam dokładnie przepis lub ustawę, na podstawie których przeprowadzono tym razem konkurs na dyr.BOK? Prezydent m.st. Warszawy wyraźnie wskazała w swoim Zarządzaniu z dnia.13.10.2015 r., że powołuje się na ustawę o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturalnej i nie wspominała o żadnych innych przepisach. Skoro ogłasza się konkurs wg danej ustawy, to chyba należy się jej trzymać? Czegoś tu nie rozumiem? A kto mi wytłumaczy dlaczego przy poprzednich dwóch konkursach obowiązywały inne zasady niż teraz? Przecież od trzech lat ustawa się nie zmieniała! Proszę dokładnie przeczytać jeszcze raz interpelację dotyczącą nieprawidłowości jakie zaistniały przy konkursie na dyr.BOK i wszystko staje się jasne... DKDS nie powinien zabierać głosu w sprawie, do której nie jest powołany i uprawniony. Poza tym komisja konkursowa złamała regulamin i to jest w tym najistotniejsze. No i skład komisji też był powalający -nie dość że sami urzędnicy, to jeszcze wszyscy z P.O. Czy tak się przeprowadza konkurs w sposób demokratyczny? A gdzie można zapoznać się z Protokołem po spotkaniu DKDS z kandydat
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno
Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe