Zabójcza Mrówcza - będzie pikieta, ale i progi
2 września 2012
W ciągu ostatniego roku w wypadkach na Mrówczej zginęło aż troje dzieci. Władze dzielnicy mają pomysł, jak wreszcie poprawić bezpieczeństwo na tej feralnej ulicy.
- Jeżdżą tu bez opamiętania, droga jest dobra i cisną gaz do dechy. A przecież niedaleko jest szkoła. Czy nie można w końcu czegoś zrobić, żeby nie doszło do kolejnej wielkiej tragedii? - pytał wówczas mieszkaniec Wawra.
Nie zrobiono. Niespełna rok po dramatycznym zdarzeniu na skrzyżowaniu Zwoleńskiej z Mrówczą doszło do kolejnego wypadku. 8 sierpnia, 400 m od miejsca poprzedniej tragedii, zginął tu 11-letni chłopiec.
W dzielnicy znów zawrzało. Mieszkańcy nie szczędzą słów krytyki pod adresem władz. - Co oni wyprawiają? Zrobili sobie pokazówkę na Mrówczej 14 sierpnia, bo policja stała w kilku miejscach przy tej drodze. I czemu ma służyć taka jednorazowa akcja? - mówi oburzony pan Krzysztof.
Okazuje się, że wawerski ratusz planuje zmienić sytuację na Mrówczej. Wkrótce pojawią się tam progi, które zmuszą kierowców do wolniejszej jazdy.
- Urzędnicy przewidują zainstalowanie tzw. wyspowych progów zwalniających na odcinku od ul. Panny Wodnej do Zwoleńskiej. Umożliwiają one przejazd autobusów komunikacji miejskiej (autobusy biorą je między koła), a zmuszają do wyhamowania prędkości samochody osobowe - informuje rzecznik urzędu dzielnicy Andrzej Murat.
Progi miałyby pojawić się na Mrówczej już niebawem. Tymczasem 3 września o godz. 13.00 mieszkańcy będą protestować przeciwko ignorancji władz, które ich zdaniem nie robią nic, by poprawić bezpieczeństwo w okolicy ul. Mrówczej. Pikieta rozpocznie się przed urzędem dzielnicy, potem mieszkańcy przejdą do miejsc, gdzie zginęła trójka dzieci. Tam zostaną zapalone znicze.
- Bezpieczeństwo dzieci i pieszych powinno być sprawą nadrzędną! Bezpieczne powinny być wszystkie ulice naszej dzielnicy! Powiedzmy to wszystkim - nadmierna prędkość równa się śmierci! - podkreśla jedna z organizatorek pikiety Beata Koselska.
Anna Sadowska