Nie tylko Mrówcza musi być bezpieczna
1 października 2012
W sierpniu ubiegłego roku na Mrówczej zginęła dwójka dzieci. W sierpniu tego roku na tej ulicy 11-letni chłopiec został śmiertelnie potrącony przez samochód. Mieszkańcy mają dosyć i biorą sprawy w swoje ręce. - Chcemy komisji do spraw bezpieczeństwa drogowego i gruntownych zmian - mówią członkowie Wawerskiej Wspólnoty Samorządowej.
Po ostatnim wypadku mieszkańcy zorganizowali kilkusetosobową pikietę. Zebrali pod petycją dwa tysiące podpisów. W okolicach Mrówczej są dwie szkoły i dwa przedszkola. Ulica, w założeniu lokalna, zmieniła charakter na tranzytowy. Samochody mkną tam z prędkością nawet 100 km/godz. Chłopiec zginął w momencie, gdy jeden z samochodów wjeżdżał na posesję, a drugi próbował go minąć. Na hamowanie było za późno.
- Charakter ulicy Mrówczej sprzyja rozwijaniu prędkości. Są znaki, ale to za mało, potrzeba mocniejszych środków. Chcemy uspokoić ruch, zmniejszyć jego natężenie i dostosować do oczekiwań mieszkańców, poprzez zwiększenie częstotliwości przejść dla pieszych. Oprócz ograniczenia prędkości chcielibyśmy wprowadzenia środków technicznych, jak wyniesione skrzyżowania czy progi zwalniające - mówi Jan Górski, który zaprezentował plan radnym.
- Wawer jest niestety w czołówce, jeżeli chodzi o śmiertelne wypadki, a nie jesteśmy przecież aż tak licznie zamieszkałą dzielnicą jak Mokotów czy Śródmieście.
- Ten plan jest sensowny. Mieszkańcy spotkali się z panią burmistrz. Chcemy wziąć udział w tym przedsięwzięciu - deklaruje przewodniczący rady dzielnicy Norbert Szczepański.
- Zadania dotyczące bezpieczeństwa nie zostały wyodrębnione w budżecie, chociaż są fundusze na ten cel - mówi burmistrz Jolanta Koczorowska. - W Warszawie barierą jest wielość szczebli decyzyjnych. Zapewne okaże się, że zaproponowane ramy czasowe nie dadzą się utrzymać. Niedawno mówiliśmy, że dróg utwardzonych jest u nas mało, ale teraz jest ich już 212 na 300 km, więc trzeba znacznie poważniej niż wcześniej pomyśleć o bezpieczeństwie na ulicach - przyznaje pani burmistrz.
Już niebawem mają zostać zainstalowanie tzw. wyspowe progi zwalniające na odcinku od Panny Wodnej do Zwoleńskiej. - Umożliwiają one przejazd autobusów komunikacji miejskiej (autobusy biorą je między koła), a zmuszają do wyhamowania prędkości samochody osobowe - informuje rzecznik urzędu dzielnicy Andrzej Murat.
mac