Mrówcza nadal niebezpieczna - progi są bezużyteczne
10 września 2014
Czarny punkt na skrzyżowaniu Mrówczej ze Zwoleńską nie robi wrażenia na kierowcach, a zamontowane dwa lata temu progi wyspowe są traktowane jak powietrze.
Sprawa niebezpiecznej Mrówczej ciągnie się od lat, od czasu gdy lokalna ulica Międzylesia zaczęła być chętnie wybierana przez kierowców, przejeżdżających tranzytem przez całą dzielnicę. Urzędy zajęły się tematem bezpieczeństwa ruchu drogowego dopiero po tym, jak w sierpniu 2011 roku na skrzyżowaniu ze Zwoleńską zginęła dwójka dzieci. Mimo apeli mieszkańców sprawa zamontowania progów zwalniających ciągnęła się miesiącami... aż w sierpniu 2012 roku zginęło trzecie dziecko. Dopiero po tej tragedii biurokratyczna machina zdołała zamontować na Mrówczej progi wyspowe.
- Progi powstały po uzgodnieniu z Zarządem Transportu Miejskiego - przypomina Konrad Rajca, rzecznik urzędu dzielnicy Wawer. - Wybrano wariant umożliwiający przejazd autobusów. Jeśli z naprzeciwka nic nie nadjeżdża, samochód przejeżdża środkiem bez zwalniania.
- Stosowanie progów bardziej ingerujących w jezdnię w przypadku funkcjonowania na danej jezdni komunikacji autobusowej jest niedopuszczalne - dodaje Magdalena Potocka, rzeczniczka ZTM.
Niedopuszczalne najwyraźniej tylko w Warszawie. Już kilka lat temu Zielone Mazowsze prezentowało na swojej stronie cykl zdjęć i nagrań, pokazujący autobusy najróżniejszego typu, kursujące przez progi niewyspowe i wyniesione tarcze skrzyżowań w Polsce i Europie. Na lotnisku w Atenach po progach podrzutowych (najbardziej nieprzyjaznych) kursują na codziennych liniach 18-metrowe solarisy urbino, dokładnie takie same, jak w Warszawie. Zresztą nawet w Międzylesiu zdarza się, że autobus omijający przeszkodę (np. źle zaparkowany samochód) przejeżdża przez próg i... nic się nie dzieje! Samorząd Wawra postawił jednak zachowawczo na progi wyspowe... ...ale zamontowano je tak, że kierowcy samochodów osobowych kpią sobie z ograniczeń prędkości i przejeżdżają między progami. I nie są to jednostkowe przypadki, ale reguła: jeśli z naprzeciwka nic nie nadjeżdża, samochód przejeżdża środkiem bez zwalniania. Z obserwacji i opowiadań mieszkańców wynika, że w zależności od pory doby i ogólnego natężenia ruchu samochody przejeżdżają środkiem, przekraczając dozwoloną prędkość... albo przekraczając ją bardzo. Pytania o rozdzielenie pasów ruchu między progami wyspowymi za pomocą prefabrykowanych krawężników, zastosowanie innej metody fizycznego uspokojenia ruchu albo zmiany organizacji ruchu ("nakaz skrętu - nie dotyczy ZTM") nie spotkały się ze zrozumieniem ani w ratuszu, ani w ZTM. Pozostają kontrole.
- Rozmawiamy z policją w sprawie zwrócenia szczególnej uwagi na kierowców łamiących przepisy na Mrówczej - mówi rzecznik urzędu dzielnicy.
DG