Za mało zieleni na wschodniej Białołęce? Do trzech razy sztuka
28 sierpnia 2020
Jak twierdzi jedna z dzielnicowych radnych, intensywna zabudowa wschodniej Białołęki powoduje, że coraz mniej zostaje na niej terenów zielonych. Chce przekonać sąsiadów, by zagłosowali na projekt stworzenia małego parku na Brzezinach. To już trzecie podejście do tego pomysłu.
Zielony teren miałby powstać pomiędzy ulicami Echa Leśne i Zbyszka z Bogdańca. Jak przekonuje radna dzielnicy Danuta Zaleska, z nowej przestrzeni publicznej mogliby korzystać zarówno najmłodsi mieszkańcy, jaki i młodzież, dorośli oraz seniorzy. Chciałaby, aby na tym wypoczynkowo-rekreacyjnym terenie znalazły się: stojaki na rowery, latarnie solarne, ławki i łąka kwietna. Nawierzchnia zostałaby wymieniona, a wokół miałyby pojawić się krzewy ozdobne.
- Jest to jedyna zadrzewiona działka miejska w tym rejonie. Zagospodarowanie tego terenu stworzy miejsce odpoczynku dla mieszkańców Brzezin i będzie alternatywą dla istniejącego placu zabaw - Truskawkowe Pole. Istniejący drzewostan pozwala na utworzenie parku, a co za tym idzie, wykorzystany zostanie potencjał tych terenów zielonych - mówi radna Zaleska.
Pomysłodawczynią projektu jest Weronika Nazarowa, która przez dwa kolejne lata - w 2018 i 2019 próbowała przekonać mieszkańców, że warto na ten pomysł zagłosować. W ramach tegorocznej edycji projekt "parku na Brzezinach" już po raz trzeci trafia pod głosowanie, tym razem dzięki radnej Danucie Zaleskiej. W ubiegłym roku uzyskał poparcie 1065 osób - niewiele zabrakło, by trafił do realizacji.
Głosowanie od 1 do 15 września. - Mam nadzieję, że tym razem się uda. Do trzech razy sztuka - mówi dzielnicowa radna.
Marcin Kalicki