Wiadukt na Mehoffera dopiero po wakacjach?
19 kwietnia 2012
Niestety nie zanosi się na to, żeby wiadukt przy Mehoffera został oddany w terminie. Nikt nie chce tego oficjalnie potwierdzić - wiemy jednak, że pozwolenie na budowę jest sprzeczne z dokumentacją techniczną i choć wiadomo to od samego początku budowy, inwestor nic nie zrobił w tej sprawie.
Wygląda na to, że optymizm rzecznika był po raz kolejny przedwczesny. Wiadukt przy Klasyków jest rzeczywiście prawie skończony i odbiory techniczne powinny rozpocząć się już w maju. Znacznie gorzej jednak z drugą inwestycją - przy Mehoffera.
Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić - są problemy projektowe, które ciągną się od początku prac. Pozwolenie na budowę jest sprzeczne z resztą dokumentacji technicznej. Inwestor do tej pory nie zrobił nic, by to "wyprostować". Poza tym wciąż nie ma umowy pomiędzy PKP PLK a RWE na usunięcie kolizji energetycznej.
Inwestor nic w tej sprawie nie ma do powiedzenia. Nieco więcej dowiadujemy się w RWE. - W tym tygodniu otrzymaliśmy podpisaną ostatnią, czwartą umowę.
Pracownicy narzekają na bałagan w dokumentacji. - Na tej budowie co chwilę coś robimy na własną odpowiedzialność, ciągle czekamy na jakieś dokumenty, których brakuje - mówi jeden ze spotkanych robotników. - Nic więcej nie powiem. I tak za dużo powiedziałem i mnie stąd zaraz wyleją - dodaje.
Wiadomo, że atmosfera pomiędzy wykonawcą a PKP PLK jest napięta. Wielomiesięczne przestoje z winy inwestora spowodowały z kolei tarcia pomiędzy firmą Intop a jej podwykonawcami. Straty wszystkich firm są spore. Od pracowników słyszymy o problemach z wypłatami. Nie pomagają obu budowom częste kradzieże materiałów.
Tymczasem PKP PLK wciąż dyplomatycznie odpowiada na pytania, nie ustosunkowując się w żaden sposób do zarzutów dotyczących błędów w dokumentacji i kolejnych opóźnień na Mehoffera.
- Roboty według planu zakończą się na przełomie maja i czerwca - odpowiada krótko Maciej Dutkiewicz z PKP PLK.
Anna Sadowska