Ukradli i rozbili inwalidzie auto. "Co za patologia"
7 grudnia 2020
Złodzieje ukradli auto inwalidzie i roztrzaskali je o drzewo w Lesie Bródnowskim. Rodzina prosi o pomoc w ujęciu sprawców, a mieszkańcy chcą zorganizować zbiórkę na nowszy samochód.
- Samochód marki Daewoo odnaleziono na tyłach osiedla przy ulicy św. Wincentego. Nubira została zepchnięta (lub zjechała z gruntowej drogi) pomiędzy drzewa. Miała uszkodzoną maskę, a drzwi auta były uchylone. Wewnątrz znajdowały się między innymi kule dla osób z dysfunkcją ruchu - relacjonują strażnicy miejscy.
Okradli inwalidę
Niezależnie od policyjnego śledztwa, odnaleźć złodziei próbuje rodzina okradzionego. - 1 grudnia w bestialski i nieludzki sposób okradziono mojego schorowanego tatę, który jest inwalidą. Tata jest seniorem i porusza się o kulach inwalidzkich lub swoim samochodem, gdyż nogi mu już prawie nie funkcjonują - pisze na Facebooku pani Monika. - Samochód został wyprowadzony dokładnie spod bloku na ul. Piaskowej 7 (ulica blisko cmentarza Powązkowskiego), w godzinach między 17 a 23. To stary, ciemnozielony Daewoo Nubira. Bandyci nie dość, że ukradli tacie stare auto, którym się poruszał praktycznie wszędzie, to rozbili je kilka godzin później w lasku na Bródnie. Samochód został dosłownie zmiażdżony i z dużą siłą rozbity o drzewa, dokładnie przy ścieżce rowerowej (przedłużenie Malborskiej) - opisuje zdarzenie córka poszkodowanego. Z samochodu zostały zabrane również wszystkie wartościowe rzeczy, które pomagają inwalidzie w codziennym funkcjonowaniu.
Ktokolwiek widział...
- Co za patologia. Byli na tyle bezczelni, że zabrali mojemu tacie kartę parkingową dla inwalidy, żeby się zapewne nią posługiwać. Prośba do wszystkich dobrych ludzi - bardzo Was proszę, kto tylko w owym czasie, czy miejscu był, widział, słyszał, kogoś podejrzewa lub coś wie - zgłoście to proszę do jednostki policji mieszczącej się przy ul. Żytniej 36, telefon: 47 723-94-50. Nikt z nas, kto ma sędziwego tatę, mamę, babcię, dziadka nie chciałby, aby zostali potraktowani przez jakichś bydlaków i nierobów, tak jak mój tata. Dziękuję z góry każdemu za pomoc w namierzeniu bandytów - apeluje do facebookowiczów pani Monika.
Zbiórka na samochód
- Szkoda człowieka, został unieruchomiony. Mam nadzieję, że złodzieje wpadną szybciej niż się spodziewają - komentuje pan Joachim. Jednak oprócz współczucia, mieszkańcy szybko wpadli na pomysł pomocy dla poszkodowanego.
- To przykre. Bardzo współczuje i życzę, aby szybko znalazły się te osoby, które to zrobiły. Może jakaś pomoc lub zbiórka dla taty? Na wózek inwalidzki i rzeczy, które zostały ukradzione? - dopytuje pani Martyna. - Rozmawiałam z rodziną. Samochód to najważniejsze, co teraz temu panu potrzeba. Długie lata pracował jako listonosz, nogi ma w opłakanym stanie - skomentowała pani Anna. - Zbiórka na samochód! Lecimy z tym! - rzucił hasło pan Dominik i jak się okazuje spora grupa mieszkańców jest "za". Czy coś z tego wyjdzie?
(DB)