Tarchomin ma swój tramwaj, najszybszy w Warszawie!
27 grudnia 2014
Nie w styczniu, jak się wcześniej wydawało, ale już 24 grudnia ruszyły ulicą Światowida pierwsze tramwaje.
- Przedłużyliśmy linię 2, która kursuje teraz całymi dniami, z maksymalną częstotliwością co 6-7 minut - mówi Magdalena Potocka, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego. - Planujemy przedłużenie linii 17, ale jest ono uzależnione od wykonania przyłącza w podstacji przy Ćmielowskiej.
Według ogólnikowych informacji nieoficjalnych podstacja powinna zacząć funkcjonować na 100% możliwości w styczniu. Wtedy nastąpią też dalsze zmiany w komunikacji na Tarchominie, polegające na zmianie rozkładów autobusów. Na razie na lekko opustoszałym osiedlu jest... za dużo tramwajów i autobusów. Co prawda z powodu świąt nie kursują autobusy ekspresowe, ale 2 i 101 jeżdżą na tyle często, że są prawie puste. W "dwójce" widać głównie mieszkańców "testujących" nową linię... i "turystów" z Bielan, zaszokowanych liczbą nowych bloków na Tarchominie.
- Nie chcemy dokonywać kolejnych zmian w komunikacji w okresie świątecznym, bo liczba pasażerów w komunikacji miejskiej znacznie spadła - mówi Potocka.
A jak wygląda sam przejazd na Młociny i z powrotem? Zapewne tradycyjnie znajdą się malkontenci, ale obiektywnie patrząc jest to najszybszy tramwaj w Warszawie. Droga z przystanku Mehoffera do stacji metra zajmuje 10-11 minut (z powrotem trochę dłużej) a tramwaje są na Światowida zdecydowanie szybsze od autobusów. Przystanki przed skrzyżowaniami i dobrze ustawiona sygnalizacja świetlna daje efekt szybkiego tramwaju, znanego z miast Europy Zachodniej. Problemu nie stanowi nawet skręt ze Światowida w kierunku Trasy Kuklińskiego, o który było wiele obaw. Krytykować można wąskie przystanki (nie dotyczy to przystanku Myśliborska w kierunku Tarchomina, gdzie jest bardzo szeroko), ale przy bardzo dużej częstotliwości tramwajów nie powinny się one zapełniać. Można mieć też drobne uwagi estetyczne, np. do barierek dwóch różnych rodzajów.
Na całej trasie Młociny - Tarchomin Kościelny jest tylko jedno miejsce (znane zresztą już wcześniej), w którym tramwaje spędzają zdecydowanie za dużo czasu: przy skrzyżowaniu z ul. Myśliborską pojazdy zjeżdżające z mostu praktycznie zawsze trafiają na czerwone światło, stoją na nim 1-2 minuty, po czym ponownie zatrzymują się za skrzyżowaniem, na przystanku. Podczas jazdy w kierunku Młocin problemu podwójnego zatrzymania nie ma, bo przystanek jest przed skrzyżowaniem. Jeśli władze Warszawy chcą - zgodnie z deklaracjami - stawiać na transport szynowy, Zarząd Dróg Miejskich powinien przeprogramować sygnalizację świetlną na tym skrzyżowaniu.
Wszystko wskazuje na to, że po 6 stycznia, gdy skończy się okres urlopowy, "dwójka" stanie się podstawowym środkiem transportu dla większości mieszkańców Tarchomina. Rozkład jazdy wygląda dobrze: pierwszy kurs z Kościelnego jest już o 4:31, w szczycie linia kursuje co 6-7 min a ostatni kurs na Młociny o 22:50 (do Zajezdni Żoliborz o 23:30). Warto zapamiętać i się przyzwyczaić.
(DG)