REKLAMA

Legionowo

Inwestycje

 

Rusza lawina dogęszczania legionowskich osiedli

  25 lutego 2016

alt='Rusza lawina dogęszczania legionowskich osiedli'
W tym miejscu na tyłach Urzędu Skarbowego SML-W chce postawić blok

Niedawno pisaliśmy o protestach mieszkańców przeciwko budowie przez Spółdzielnię Mieszkaniową Lokatorsko-Własnościową nowego bloku przy Broniewskiego. Tymczasem spółdzielnia chce dalej dogęszczać osiedla. Problemem zajęli się legionowscy radni. Ale czy zdołają pohamować dogęszczenia?

REKLAMA

Spółdzielnia zwróciła się do Starostwa Powiatowego o pozwolenie na budowę bloku przy Ogrodowej na tyłach urzędu skarbowego. Nowy blok ma mieć pięć pięter, własny nieduży dziedziniec i podziemny parking. Powstanie tu 35 mieszkań. Spółdzielnia na razie czeka na wydanie pozwolenia na budowę. Jeśli je dostanie, to chce zacząć budowę jak najszybciej. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku.

Także tutaj mieszkańcy zapowiadają, że będą protestować. Do połączenia sił namawiają aktywnie zaangażowani w protest mieszkańców przy Broniewskiego Bogdan Kiełbasiński ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy i przedstawiciel niedawno założonego Stowarzyszenia Legionowskich Lokatorów - Cezary Orłowski.

- To chyba jedyna droga. Gdy protesty są rozproszone i dotyczą partykularnych interesów, szans na wygraną z imperium prezesa Rosiaka właściwie nie ma. Ale jak zbierzemy dwa tysiące podpisów, jak przyjdziemy wszyscy pod spółdzielnię, to może wreszcie przestanie się zachowywać jak władca niezależnego księstwa składający wasalne hołdy panu prezydentowi - mówi od początku zaangażowany w protesty mieszkaniec bloku numer 7 przy Broniewskiego 4.

O dach nad głową?

W najświeższym miesięczniku spółdzielni "Kontakty" ukazał się artykuł podpisany przez B. Sawczuk zatytułowany "Budujemy". Dość pokrętnie propagandowy. Czytamy w nim m.in.: "Choć budynek nie ma jeszcze pozwolenia na budowę, chęć zakupu znajdujących się w nim mieszkań zadeklarowało już kilkadziesiąt osób. Są to ludzie, którzy szukają dachu nad głową. Czy można im go odmówić (...)?". - Jeśli pomiędzy blokami z lat 70-tych i 80-tych stawia się kolejną "plombę", którą natychmiast odgradza się zajmując dotychczasowy plac zabaw, boisko, teren zielony mieszkańcom okolicznych bloków, to taka działalność jest bardzo szkodliwa - mówi radny Artur Żochowski. Taka propaganda to moim zdaniem Himalaje bezwstydności. Bo ludzie, którzy naprawdę szukają dachu nad głową, nie mają w SML-W czego szukać. Na te mieszkania ich po prostu nie stać. Nawet prezes Rosiak w wywiadzie dla Rzeczpospolitej przyznawał, że większość nabywców lokali w nowych blokach to ludzie, którzy już mieszkania mają, a kupują nowe jako lokatę kapitału. Stąd potem bloki widmo, w których połowa mieszkań idzie pod wynajem, a niektóre nawet niewykończone stoją sobie miesiącami puste. Po co więc pisać bzdury o "ludziach szukających dachu nad głową"?

Kup bilet

Ratusz też dogęszcza

W tej polityce prezesa Rosiaka ramię w ramię idzie z nim pod rękę legionowski ratusz. Mieszkań komunalnych nie ma, tymczasem nasi włodarze niebawem zaczną budować na osiedlu Piaski blok z lokalami na sprzedaż. Bardzo się z tym śpieszą. Kończy się przetarg na wykonawcę, prace mają ruszyć wiosną. Także w tym przypadku mieszkańcy protestują. Nowy budynek będzie miał cztery kondygnacje naziemne i częściowo ukryty pod ziemią parking. Będzie miał 30 mieszkań, ma tu powstać także przychodnia i przedszkole. Jedyna pociecha, że cena mieszkań będzie atrakcyjna, bo miasto - zgodnie z prawem - nie może na mieszkaniach zarabiać. Podobne bloki miasto już wybudowało na os. Młodych. Tajemnicą poliszynela jest także to, że niektóre mieszkania zostały kupione przez osoby powiązane z lokalnymi politykami. Czy tym razem będzie tak samo?

REKLAMA

Radni chwycą za hamulec?

Problem ciągłego dogęszczania legionowskich osiedli dostrzegli wreszcie radni. Już wcześniej zresztą poparli protest mieszkańców Broniewskiego, ale prezydent Smogorzewski odmówił zmiany studium zagospodarowania. Na lutowej sesji rady miasta część radnych wystąpiła z ostrą krytyką planów dogęszczania SML-W. - Chciałbym się dowiedzieć, czy my jako rada mamy jakikolwiek wpływ na dogęszczenia miasta? - pytał Andrzej Kalinowski. - Jeśli pomiędzy blokami z lat 70-tych i 80-tych stawia się kolejną "plombę", którą natychmiast odgradza się zajmując dotychczasowy plac zabaw, boisko, teren zielony mieszkańcom okolicznych bloków, to taka działalność jest bardzo szkodliwa - przekonywał Artur Żochowski. Przewodniczący komisji rozwoju miasta Mirosław Pachulski zaproponował, aby wyznaczyć wolne przestrzenie między blokami i zmienić dla nich plany zagospodarowania, co skutecznie zatrzymałoby wciskanie tam nowych bloków. Pomysł może i dobry, tyle że nie wiadomo, kiedy taki plan mógłby powstać. Hamowanie dogęszczeń może się okazać po pierwsze mało skuteczne, bo znów może je zablokować prezydent, po drugie spóźnione, bo może okazać się, że w momencie uchwalania nowego planu, przestrzenie, które miały być przezeń chronione już zostaną zabudowane.

(wk)

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break