Psy bez smyczy, psy w kawiarniach. Dobra zmiana?
7 marca 2018
Mają swoje place zabaw, mogą wchodzić nawet do niektórych kawiarni. Czy nie przesadzamy z przywilejami dla psów? Oto komentarz naszego czytelnika.
"Jestem oburzony nowymi przepisami, które weszły w lutym. Właścicielom psów wolno teraz chodzić z nimi bez smyczy. Zanim zjedzą mnie miłośnicy zwierząt, chciałbym zapewnić o mojej wielkiej sympatii dla psów. Miałem psy przez wiele lat, wychowywałem się w ich towarzystwie, ale sympatia nie może oznaczać, że pozwalamy na wszystko, tak samo jak z dzieckiem.
Z tego co wyczytałem w internecie, nowe zasady mówią, że pies może być bez smyczy, jeśli "jest oznakowany w sposób umożliwiający identyfikację właściciela lub opiekuna oraz pod warunkiem zapewnienia przez właściciela lub opiekuna kontroli nad jego zachowaniem w trosce o bezpieczeństwo ludzi, innych zwierząt i uczestników ruchu drogowego". Co to znaczy, że właściciel zapewnia kontrolę nad psem? Jak? Telepatycznie? Mam duże doświadczenie z psami i dobrze wiem, że zawsze musi być pewien margines błędu. Przecież to jest żyjąca istota, która myśli na swój sposób i koniec końców sama decyduje, co robi. Poza tym nawet pies na smyczy może być uciążliwy.
Przykład. Idę z moją 5-letnią córką na spacer, spotykamy kundelka bez smyczy. Dla mnie to żaden problem, ale dla dziecka duży, bo nie ma obycia z psami i najzwyczajniej w świecie się ich boi. Proszę właściciela, żeby wziął zwierzaka na smycz, a on rzuca wiązanką bluzgów, przy kilkuletnim dziecku, jak jakiś skończony cham.
Mam wrażenie, że z tą "sympatią" dla psów zaszliśmy zdecydowanie za daleko. Psom buduje się wielkie place zabaw, zabierając ogólnodostępne części parków - dobrze, niech psiarze się bawią. Psom pozwala się wchodzić do knajp - ok, niech właściciele knajp o tym decydują.
Niedługo pewnie zacznie się wojna o wpuszczanie psów do sklepów, żeby nie marzły, nie były narażone na kradzieże itd. A ja chciałbym, żeby przynajmniej na terenach PUBLICZNYCH nie podbiegały do mnie obce zwierzęta i nie straszyły mojego dziecka. Naprawdę mam dość słuchania, że "on nie gryzie". Drodzy psiarze, ja to wszystko doskonale wiem, ale wasi pupile naprawdę nie są pępkami świata!."
Mieszkaniec
dane do wiadomości redakcji