Proboszcz Matki Pięknej Miłości molestował ministrantów. Skazany nieprawomocnie
27 września 2013
W marcu sąd skazał proboszcza parafii pw. NMP Matki Pięknej Miłości na Myśliborskiej na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata za molestowanie ministrantów. O zarzutach wobec księdza kuria wiedziała od ponad dwóch lat - pomimo tego nie został odsunięty od swoich obowiązków. Stało się to dopiero niedawno, gdy sprawą zainteresowali się dziennikarze. Proboszcza odwołano, kiedy był na urlopie w Maroku. Wyrok nie jest prawomocny. Jest apelacja.
Przerażające sceny rozgrywały się w jednej z otwockich parafii. Dziennikarze TVN 24 dotarli do zeznań byłych ministrantów: "Powiedział do mnie coś w stylu 'Znajdź jakieś pornole', coś takiego (...), wspólnie oglądaliśmy te filmy (...). Ja siedziałem przed komputerem, ksiądz stał za mną, ale czasami się odwracałem i patrzyłem na księdza (...). Ksiądz Grzegorz K. oglądał te filmy i popijał drinka."
To nie cała brutalna prawda: "Po chwili ksiądz Grzegorz K. znowu mnie przycisnął i pocałował w usta, jak za pierwszym razem, z tym że teraz dłużej. On mnie przytulał. Ja nie potrafiłem się wyrwać i zareagować (...). Ksiądz Grzegorz przy drugim pocałunku polizał mnie jeszcze po szyi i uszach."
- Ogólnie rzecz biorąc Grzegorz K. został skazany za molestowanie seksualne nieletnich - informuje Renata Mazur z prokuratury okręgowej. - Zeznali oni, że mężczyzna zabierał ich do swojego miejsca zamieszkania, pokazywał treści pornograficzne. Prokurator i sąd dali wiarę zeznaniom świadków, którzy w tamtym czasie byli blisko chłopców i relacjom samych pokrzywdzonych. Psycholog w swojej opinii potwierdził prawdziwość zeznań, nie dopatrując się w nich przejawów konfabulacji. Ksiądz odmówił składania zeznań, nie przyznał się do winy i złożył apelację.
Wyrok zapadł 28 marca. Ksiądz został skazany z art. 200 KK, który mówi o "innych czynnościach seksualnych". Co na to kuria? Na konferencji prasowej zorganizowanej właśnie z powodu Grzegorza K., ksiądz Wojciech Lipka uznał, że ten artykuł można interpretować różnie.
- To kwestia interpretacji. Wyrok nie jest prawomocny, więc nie było powodu odwoływania księdza - stwierdził ks. Lipka.
Księdza Grzegorza K. odwołano mniej więcej tydzień temu, kiedy był na urlopie w Maroku. Parafianom przekazano, że proboszcz odchodzi, bo jest chory.
Anna Sadowska