Pilnuj samochodu - złodzieje grasują!
14 marca 2016
Na Bielanach uaktywnili się złodzieje samochodowych katalizatorów. Policja apeluje o wzmożoną czujność.
Po co w ogóle kraść katalizator? Powody są dwa: platyna i pallad. Te dwa metale, wykorzystywane w katalizatorach, są bardzo drogie - za uncję, czyli nieco ponad 28 gramów, trzeba zapłacić odpowiednio 970 albo 570 dolarów. Oczywiście w częściach samochodowych nie ma ich aż tyle, nie zmienia to jednak faktu, że na skupach złomu złodziej dostanie lepszą cenę niż za zwykłe żelazo.
Właśnie to powoduje, że katalizatory samochodowe cieszą się złodziejskim powodzeniem. Najbardziej zagrożone kradzieżą są samochody z dużym prześwitem, gdzie jest stosunkowo łatwy dostęp do silnika - części z dużą zawartością drogich metali są montowane najczęściej właśnie w jego pobliżu. Stąd też łupem złodziei padają najczęściej samochody dostawcze, terenowe i SUVy. Bielańscy policjanci są w stałym kontakcie z okolicznymi punktami skupu złomu. Radzą też, jak utrudnić robotę złodziejom.
Warto parkować samochód tak, by utrudnić dostęp do katalizatora: blisko ściany albo innego pojazdu - mówi kom. Kozłowska. - Najlepiej w dobrze oświetlonym miejscu, a jeśli to możliwe w zasięgu kamer monitoringu. Można też zainwestować w ochronę katalizatora, którą na nasze życzenie zamontuje niemal każdy warsztat samochodowy. Złodzieje chcą zminimalizować ryzyko wpadki, dlatego często widząc, że będą mieć utrudniony dostęp do podzespołu, odstępują od kradzieży.
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych