Dostawczaki i terenówki na celowniku złodziei
22 marca 2016
Największe złoża platyny są na Uralu, w Kanadzie i RPA, ale stołeczni poszukiwacze tego cennego metalu nie ustają w poszukiwaniach lokalnych. Trzech takich trafiło się ostatnio na Białołęce.
No, może nie do końca takiego łatwego - części z platyną mocowane są głównie w pobliżu silnika samochodu, więc aby się do nich dostać trzeba pod to auto wleźć. Stąd najczęściej łupem złodziei padają auta terenowe czy dostawcze, wysoko zawieszone, pod które można się dość łatwo i niepostrzeżenie wsunąć. W ten sposób trzech dżentelmenów na Białołęce próbowało wyciąć katalizator, ale spłoszyła ich właścicielka pojazdu. Złodzieje uciekli, ale kobieta zapamiętała numer samochodu, do którego wsiedli i powiadomiła policję. Jeszcze tego samego dnia na Fleminga patrolowcy zauważyli podejrzany samochód i zatrzymali jego właściciela, Krystiana K., a dzień później jego dwóch kompanów.
Cała trójka będzie odpowiadać za usiłowanie kradzieży na Białołęce. Przyznali się też, że katalizatory kradli na Żoliborzu i Bielanach. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Jak zabezpieczyć się przed podobną kradzieżą? - Warto parkować samochód tak, by utrudnić dostęp do katalizatora: blisko ściany albo innego pojazdu - mówi komisarz Elwira Kozłowska. - Najlepiej w dobrze oświetlonym miejscu, a jeśli to możliwe w zasięgu kamer monitoringu. Można też zainwestować w ochronę katalizatora, którą na nasze życzenie zamontuje niemal każdy warsztat samochodowy.
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych