Odcięci od autobusów na Białołęce Dworskiej
21 września 2011
Mieszkańcy Białołęki Dworskiej chcą dodatkowych przystanków na objeździe wyznaczonym w związku z zamknięciem ulicy Czołowej. Zarząd Transportu Miejskiego nie planuje żadnych zmian.
- Jadąc Marywilską w stronę Białołęki Dworskiej objazd zaczyna się skrętem w ul. Smugową, potem prowadzi w lewo w Ornecką, następnie Waligóry, potem w lewo w Majorki, w lewo w Bohaterów i w prawo w Ołówkową. Między Smugową a Ołówkową jest tylko jeden tymczasowy przystanek na rogu Orneckiej i Smugowej - skarży się pan Mieczysław.
Odcięte od komunikacji miejskiej zostały całe osiedla domków. Ludzie narzekają i trudno im się dziwić.
- Dojście do przystanku to strata kilkunastu minut. Przy ładnej pogodzie można wytrzymać, ale gdy leje deszcz, co ostatnio zdarza się bardzo często, to trudno się nie denerwować. Wcześniej wystarczyło mi pięć minut i byłem na miejscu, teraz ten czas wydłużył się ponad trzykrotnie. Wielu mieszkańców domów jednorodzinnych zostało odciętych od komunikacji. Mamy do wyboru - albo wysiąść przed skrętem w Smugową, albo przy Bohaterów - narzeka mieszkaniec ulicy Śpiewaków.
Niestety, nie ma szans na poprawę sytuacji, choć mieszkańcy uważają, że wiele pomogłyby choćby dwa przystanki - na Waligóry w pobliżu Ziołowej oraz przy terenie MPWiK. ZTM nie planuje jednak żadnych zmian, choć twierdzi, że zawsze rozpatruje każdy wniosek.
- Aktualnie nie przewidujemy uruchomienia dodatkowych przystanków, ale każdy wniosek zawierający propozycję konkretnej, tymczasowej lokalizacji ma szansę na pozytywne rozpatrzenie, zwłaszcza jeśli jest poparty merytorycznymi argumentami i "stoi za nim" duża grupa mieszkańców - mówi Andrzej Skwarek, rzecznik ZTM.
Na pocieszenie mamy informację od wykonawcy wiaduktu w Płudach - przywrócenie ruchu na Czołowej i Bohaterów będzie możliwe jeszcze we wrześniu.
Anna Sadowska