Niespodziewane odkrycie w lesie na Henrykowie
26 października 2020
Jedni chodzą do lasu, by odetchnąć świeżym powietrzem, inni - na grzyby. Bywa, że pomiędzy eleganckimi kapeluszami borowików i długonogich kurek znajdują coś nieoczekiwanego.
- Pomiędzy torami kolejowymi a ulicą 15 Sierpnia na Henrykowie ciągnie się niewielki zagajnik. Miejsce to odwiedzają głównie mieszkańcy pobliskich domów i pracownicy okolicznych firm idący do stacji kolejowej Warszawa Płudy. Jedna z tych osób podczas spaceru zauważyła w zaroślach dwa jasne obiekty. Nie były to grzyby, bo kształt wyraźnie sugerował coś innego. Nie była to też pozostałość po UFO, bo takich pojazdów jeszcze nie rejestruje się w polskich wydziałach komunikacji - nieco żartobliwie zrelacjonowali zdarzenie warszawscy strażnicy miejscy.
Właściciel o niczym nie wiedział
Jak się okazało, znaleziskiem były dwie tablice rejestracyjne, które pochodziły z samochodu zarejestrowanego w powiecie zachodniowarszawskim. Informacja o tym odkryciu trafiła do strażników miejskich, którzy następnie odnaleźli tablice i przewieźli je do pobliskiego komisariatu policji. Co ciekawe, po sprawdzeniu okazało się, że... ich właściciel jeszcze nie odkrył, że auto jest ich pozbawione i nie zgłosił kradzieży policji.
(DB)