Czy na Żoliborzu dochodzi do nielegalnych wyścigów?
dzisiaj, 09:37
O nielegalnych wyścigach w całej Warszawie rozpisują się ostatnio wszystkie media ogólnopolskie. Są sygnały, że do podobnych scen jak ta w Wesołej, gdzie grupa ścigających się zablokowała całą trasę szybkiego ruchu, może dochodzić na Żoliborzu. Ile w tym prawdy?
Z nielegalnymi wyścigami ulicznymi mamy w Polsce poważny problem od kilku lat i nie umiemy sobie z nim poradzić. W sieci regularnie publikowane są filmy z nocnych rajdów po Warszawie i okolicznych miejscowościach. Organizatorzy skrzykują się na komunikatorach internetowych, szybko reagują na ewentualny patrol policji.
Mieszkańcy mają dość hałasu z Wisłostrady
Jeden z żoliborskich radnych zwrócił się do władz dzielnicy z pilną interpelacją w sprawie hałasu przekraczającego dopuszczalne normy w okolicach żoliborskich parków - Kępy Potockiej i Fosa. Wraz z mieszkańcami oczekuje szybkiej instalacji ekranów akustycznych i... wpuszczenia Wisłostrady w tunel.
W ciągu jednej nocy potrafią objechać kilka miejsc, sprzyjających rozwijaniu ogromnych prędkości. Organizują też "palenie gumy" i rywalizację "z kreski". W każdym zlocie udział biorą dziesiątki samochodów. Z pozoru jest to dobra zabawa, ale w rzeczywistości jest bardzo niebezpieczna, zarówno dla uczestników, jak i osób postronnych.
Co się wydarzyło w Wesołej?
- To się dzieje naprawdę. W Warszawie zorganizowano w ten weekend nielegalne nocne wyścigi, na potrzeby których zablokowano ruch na całej kilkupasmowej ulicy! Zrobiła to grupa Warsaw Night Racing, która od dawna jawnie opisuje swoje wybryki. Ba - chwalą się nimi w mediach społecznościowych. Wrzucają film, na którym ktoś nocą driftuje, a cała ulica stoi przez niego w korku. I co? I nic! Są całkowicie bezkarni. A przecież ryk takich wyścigów słychać na kilometry. Nie wspominam już o blokowaniu drogi, ewidentnym łamaniu przepisów i stwarzaniu olbrzymiego zagrożenia - napisał w mediach społecznościowych miejski radny Jan Mencwel. Podobnych zdarzeń jest zresztą więcej. Również na Pradze Południe policja nie może sobie poradzić z nielegalnymi wyścigami, które dość często odbywają się na Gocławiu oraz na parkingach hipermarketów nie tylko w Warszawie, ale też w jej okolicy.
Nielegalne wyścigi na Kępie Potockiej?
- Docierają do mnie informacje, że na ulicy Gwiaździstej, od skrzyżowania z ulicą Krasińskiego w stronę ronda Turowicza, nocami odbywają się nielegalne wyścigi samochodowe. W ostatnich miesiącach miały się wydarzyć poważne uderzenia w samochody zaparkowane wzdłuż ulicy Gwiaździstej - napisał w sierpniu inny stołeczny radny Piotr Wertenstein-Żuławski, który poprosił o sprawdzenie tych informacji i ewentualną interwencję policji.
Policja nie potwierdza, choć kolizje już były
- Na podstawie otrzymanych wyjaśnień od naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji, informuję, że w bieżącym roku policja nie odnotowała zgłoszeń dotyczących nielegalnych rajdów we wskazanym rejonie. Wpłynęły dwa zgłoszenia o zdarzeniach drogowych - kolizjach - odpowiedział były wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek, odwołany we wrześniu przez Rafała Trzaskowskiego. Dodał, że rejon Kępy Potockiej znajduje się pod bieżącym nadzorem służb patrolowych wydziału ruchu drogowego.
DB
.