Masz takie lampki na balkonie? Możesz dostać mandat
Dekorowanie balkonów świątecznymi lampkami to popularna tradycja, ale nie zawsze spotyka się z aprobatą sąsiadów. Choć prawo nie zabrania instalowania dekoracji świetlnych, zbyt jaskrawe lub migoczące iluminacje mogą stać się podstawą do interwencji służb i nałożenia mandatu - czytamy w Onecie.
Balkon to część prywatnej przestrzeni, jednak jej użytkowanie podlega pewnym ograniczeniom. Kluczowe znaczenie ma tu art. 144 Kodeksu cywilnego, który zakazuje działań utrudniających korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad tzw. przeciętną miarę. W praktyce oznacza to, że zbyt intensywne światło, nietypowa kolorystyka czy długotrwałe migotanie mogą zostać uznane za uciążliwe.
Lampki na balkonie - co mówi prawo?
Kwestia "przeciętnej miary" nie jest precyzyjnie określona w przepisach - każda sytuacja rozpatrywana jest indywidualnie. Znaczenie mają zarówno lokalne zwyczaje, jak i subiektywne odczucia sąsiadów.
Kiedy lampki mogą stać się problemem?
Zbyt jasne lub pulsujące dekoracje mogą przeszkadzać innym mieszkańcom - utrudniać odpoczynek, rozpraszać czy wręcz uniemożliwiać sen. W takich przypadkach sąsiedzi mają prawo zgłosić sprawę na policję lub do straży miejskiej.
Podstawą interwencji jest art. 51 Kodeksu wykroczeń, dotyczący zakłócania spokoju, porządku publicznego lub ciszy nocnej. Problem nasila się, jeśli dekoracje oprócz światła emitują także dźwięki, np. świąteczne melodie, szczególnie w godzinach wieczornych i nocnych.
Mandaty za świąteczne iluminacje
W przypadku zgłoszenia funkcjonariusze zwykle zaczynają od pouczenia i rekomendacji ograniczenia uciążliwości - przyciemnienia świateł, skrócenia czasu działania czy wyłączania ich na noc. Jeśli właściciel balkonu nie zastosuje się do zaleceń, grozi mu mandat w wysokości od 100 do 500 zł. Sprawa może również trafić do sądu, gdzie grzywna może sięgnąć nawet 5 tys. zł.
Źródło: kobieta.onet.pl














































