Coraz więcej dzieci choruje. Wirusolog: zdecydowała cena, nie ochrona
W Polsce narasta problem związany z rosnącą liczbą ciężkich zakażeń pneumokokowych u dzieci. Najnowsze dane epidemiologiczne wskazują, że serotyp 19A odpowiada już za ponad 30 proc. przypadków poważnych infekcji u najmłodszych, a jego odporność na antybiotyki utrudnia skuteczne leczenie. W 2024 r. aż 83 proc. zakażeń wywołanych przez szczepy wielolekooporne było związanych właśnie z tym serotypem.
Obecnie stosowana szczepionka PCV10, która jest refundowana i dostępna w ramach powszechnego programu szczepień, wykazuje coraz niższą skuteczność. W 2016 r. preparat ten chronił przed 55 proc. serotypów, natomiast w 2024 r. jego pokrycie spadło do zaledwie 2,3 proc. Eksperci podkreślają, że obowiązujący program szczepień nie odpowiada aktualnym wyzwaniom epidemiologicznym.
Według prof. Teresy Jackowskiej, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, dane z ostatnich lat jednoznacznie pokazują wzrost zachorowań wywołanych serotypem 19A wśród dzieci do piątego roku życia. Specjaliści apelują o wprowadzenie nowocześniejszych szczepionek, takich jak PCV13, PCV15 czy PCV20, które zapewniają szerszą ochronę przed groźnymi szczepami pneumokoków.
Pneumokoki - rosnące zagrożenie dla dzieci i dorosłych
Z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH wynika, że od 1 stycznia do 15 października 2025 r. zgłoszono 3020 przypadków zakażeń pneumokokami. To wyraźny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, kiedy odnotowano 2692 zachorowania. W rozmowie z Medonetem dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog i mikrobiolog, zwraca uwagę, że choć dostępne w Polsce szczepionki nie są całkowicie nieskuteczne wobec serotypu 19A, to problemem jest brak tego szczepu w preparacie refundowanym przez państwo.
Obecnie w kalendarzu szczepień funkcjonuje szczepionka 10-walentna Synflorix, która obejmuje jedynie 10 szczepów Streptococcus pneumoniae, pomijając ten, który obecnie sprawia najwięcej trudności. Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska wyjaśnia, że choroba pneumokokowa jest wywoływana przez bakterię Streptococcus pneumoniae i może prowadzić do poważnych schorzeń, takich jak zapalenie płuc, sepsa czy bakteryjne zapalenie opon mózgowych, zagrażając życiu osób w każdym wieku.
Dlaczego wciąż stosujemy mniej skuteczną szczepionkę?
Medonet przypomina, że w Polsce dostępne są szczepionki o szerszym spektrum ochrony, takie jak preparaty 13-walentne i 20-walentne, które chronią również przed serotypem 19A. Jednak nie są one refundowane i nie znajdują się w powszechnym programie szczepień. Dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski tłumaczy, że podstawowym kryterium wyboru szczepionki w przetargu była cena, a nie zakres ochrony. Podobna sytuacja dotyczy szczepień przeciwko HPV, gdzie refundowana jest szczepionka dwuwalentna, a nie dziewięciowalentna, która zapewnia szerszą ochronę.
Ministerstwo Zdrowia nie udzieliło odpowiedzi na pytanie, dlaczego refundowany jest preparat o mniejszej skuteczności.
Kto jest najbardziej narażony na zakażenie pneumokokami?
Pneumokoki mogą zaatakować każdego, jednak szczególnie zagrożone są osoby z określonych grup ryzyka:
- niemowlęta i małe dzieci - zwłaszcza poniżej 5. roku życia, a najcięższe przypadki dotyczą dzieci do 2. roku życia,
- osoby starsze - ryzyko powikłań rośnie wraz z wiekiem, a pneumokoki są główną przyczyną zapalenia płuc u dorosłych i odpowiadają za około połowę hospitalizacji z powodu chorób układu oddechowego,
- osoby z przewlekłymi chorobami - np. cukrzycą, chorobami serca, płuc, układu krwionośnego, niedoborami odporności,
- wcześniaki - mają słabszy układ odpornościowy i są bardziej podatne na ciężkie zakażenia.
W obliczu rosnącej liczby zakażeń i coraz większej oporności bakterii na antybiotyki, eksperci nie ustają w apelach o aktualizację programu szczepień i wprowadzenie nowoczesnych preparatów, które zapewnią skuteczniejszą ochronę przed pneumokokami.
Źródło: www.medonet.pl








































