Melduj się, płać podatki i głosuj na Białołęce
20 czerwca 2014
Zazwyczaj na łamach "Echa" piszę o dzielnicowych inwestycjach. W ostatnich latach powstało wiele nowych dróg, szkół i placów zabaw. Jednak na wszystkie, których oczekują mieszkańcy, nie wystarcza pieniędzy. Spróbujmy więc porozmawiać, skąd biorą się pieniądze na dzielnicowe inwestycje, dlaczego jest ich za mało i co zrobić, aby było ich więcej.
Płać podatki
Jak każda gmina, Warszawa otrzymuje około 40% kwoty podatku dochodowego od osób fizycznych (tzw. PIT), zbieranego przez warszawskie urzędy skarbowe od mieszkańców. Do dzielnicy dociera 70% tych pieniędzy, czyli finalnie dostajemy ok. 28% kwoty podatku.
W Warszawie zameldowanych jest ponad 1,7 mln osób. Ocenia się, że na stałe mieszka tu kolejne 200 tys., ale już bez meldunku. Białołęka jest dzielnicą o zdecydowanie największych przyrostach liczby mieszkańców. Stąd ten problem dotyczy nas szczególnie mocno. W naszej dzielnicy jest zameldowanych ok. 100 tys. osób. Według różnych szacunków, dodatkowo mieszka tu 30 do 50 tys. bez meldunku.
Zróbmy proste rachunki. Czy pamiętacie Państwo, jaka kwota widniała na Waszym PIT na koniec roku? Weźmy z niej 40%. Tyle właśnie wsparło (lub nie) warszawskie inwestycje.
A jak to wygląda w skali całego miasta? Określa się, że te należne Warszawie 40% podatku, który przeciętny mieszkaniec zostawia w urzędzie skarbowym, to około 3 tys. zł rocznie. Każde 10 tys. mieszkańców naszej dzielnicy, którzy nie płacą tutaj podatków, oznacza utratę aż 30 milionów złotych rocznie (nasze 28%, to 21 mln bezpośrednio dla Białołęki)! Pomyślmy, co można za to zbudować.
Jeżeli nie jesteśmy w stanie zameldować się w Warszawie, to zawsze możemy tu zostawiać swoje podatki. Zgodnie z prawem, trzeba je zresztą płacić w miejscu zamieszkania (a nie zameldowania). Wystarczy więc w urzędzie skarbowym wypełnić druk ZAP3 i wpisać w nim właściwy adres. Od tej pory nasze podatki trafią do Warszawy.
Melduj się
Urzędy skarbowe niestety nie określają, z której dzielnicy pochodzą podatki. Wszystko trafia na jedno warszawskie konto. Jak miasto rozdziela te pieniądze? Z pewnością jednym z najważniejszych wskaźników branych pod uwagę, jest liczba zameldowanych mieszkańców danej dzielnicy. Jeżeli ktoś mieszka na Białołęce a jest zameldowany na Bemowie lub Targówku, to jego podatki trafią tam.
Każdy chyba słyszał o tzw. janosikowym. To specjalna opłata, którą bogatsze gminy przekazują na te biedniejsze. Urzędy skarbowe niestety nie określają, z której dzielnicy pochodzą podatki. Wszystko trafia na jedno warszawskie konto. Jak miasto rozdziela te pieniądze? Z pewnością jednym z najważniejszych wskaźników branych pod uwagę, jest liczba zameldowanych mieszkańców danej dzielnicy. Niby sprawiedliwe, ale nie do końca. Warszawa traci w ten sposób około miliarda złotych rocznie. Po wpłaceniu tej kwoty, z bogatego miasta staje się biednym. Janosikowe wylicza się na podstawie wartości dochodu gminy, która przypada na jej jednego mieszkańca. Każda osoba meldująca się dodatkowo w Warszawie, automatycznie zmniejsza więc tę wartość, a tym samym i kwotę janosikowego.
Liczba zameldowanych mieszkańców w dzielnicy jest brana pod uwagę w wielu innych miejscach w Warszawie. Z tego parametru korzysta się określając przeróżne subwencje i dopłaty na oświatę, kulturę, sport i inne. ZTM kalkuluje, ile potrzebujemy autobusów. Większa liczba zameldowanych mieszkańców to kluczowy argument w naszych negocjacjach.
Dlatego, jeżeli jeszcze Państwo tego nie zrobili, to zameldujcie się na Białołęce. W poniedziałki urząd dzielnicy jest czynny do 18.00.
Głosuj
Nic o nas bez nas - lubimy mówić. Białołęka szybko się rozwija, więc potrzebuje dużych inwestycji. Dlatego nasz głos powinien być mocny i donośny. Najważniejszym organem władzy w Warszawie jest rada miasta. To 60 radnych, którzy podejmują kluczowe decyzje. Im więcej zameldowanych mieszkańców naszej dzielnicy, tym więcej głosujących. Im nas więcej głosuje, tym większe szanse na wybór mieszkańców Białołęki, którzy zasiądą w radzie miasta. Oni przecież najlepiej zadbają o nasze interesy. Więcej zameldowanych mieszkańców Państwa osiedla oznacza też mocniejszy głos przy wyborze odpowiednich kandydatów na radnych dzielnicy. To oni właśnie będą decydować o tych najbliższych nam inwestycjach i wydatkach.
Jeżeli z jakichś powodów nie możemy się jednak zameldować na Białołęce, to też mamy rozwiązanie. Nie wszyscy wiedzą, że głosować można bez meldunku. Wystarczy pójść do naszego urzędu dzielnicy i dopisać się do stałego rejestru wyborców w miejscu zamieszkania. Dzięki temu będziemy mogli zagłosować na Białołęce nie tylko w czasie wyborów samorządowych, ale także bez kłopotu podczas wszystkich innych.
Białołęcki urząd dzielnicy przygotował specjalną stronę internetową ze szczegółowymi informacjami, co zrobić aby się zameldować i płacić podatki w naszej dzielnicy.
Waldemar Roszak
radny dzielnicy Białołęka