REKLAMA

Białołęka

komunikacja »

 

Mehoffera: pożegnanie z dróżnikiem

  12 września 2012

alt='Mehoffera: pożegnanie z dróżnikiem'

Kilkadziesiąt pociągów w ciągu jednego dnia pracy, a co za tym idzie tyle samo odebranych telefonów, zapisów w dzienniku, otwieranych i zamykanych szlabanów - dróżnicy z przejazdu na Mehoffera dziś jeszcze nie wiedzą, jakie będą ich losy po otwarciu wiaduktu.

REKLAMA

42-letni pan Andrzej trafił do tej pracy 20 lat temu. Swoją przygodę z koleją zaczynał od torów. Później po specjalnym kursie awansował na dróżnika.

- Jako dróżnik pracuję od 20 lat. Tutaj - na przejeździe przy Mehoffera od około siedmiu. Czy lubię swoją pracę? Tak, chociaż jest bardzo odpowiedzialna i wymaga wielkiej aktywności - mówi i trudno nie przyznać mu racji obserwując na czym polega jego zajęcie. Co chwilę dzwoni telefon - informacja od dyżurnego z Pragi lub Legionowa o zbliżającym się pociągu. Wtedy godzina połączenia musi skrupulatnie zostać wpisana do specjalnego zeszytu. Tam też minutę później znajduje się zapis o dokładnym czasie zamykania szlabanu.

- Dyżurny dzwoni na trzy minuty przed przyjazdem pociągu, minutę później zamykam szlaban. To wymaga wielkiej koncentracji. Tym bardziej, że akurat na tym przejeździe ruch pociągów jest naprawdę duży. To trasa Warszawa - Gdańsk. Są tu zarówno pociągi pospieszne, jak i podmiejskie, które teraz jeżdżą jeszcze częściej ze względu na lotnisko w Modlinie - mówi pan Andrzej ani na chwilę nie spuszczając wzroku z przejazdu i torów. To nawyk z minionych lat, kiedy nie było jeszcze telefonów komórkowych. Kiedyś zdarzało się, że podczas awarii telefonów dróżnik był zdany tylko na siebie.

- Wtedy było chwilami ciężko. Trzeba było mieć oczy dookoła głowy, obserwować semafory, żeby w porę zmknąć szlabany, tak by nie doszło do tragedii - opowiada. A takie się zdarzały. Kilka lat temu samochód otarł się o przejeżdżający pociąg, na szczęście nikomu nic się nie stało. W 2012 roku było gorzej. Wtedy na Mehoffera pod pociąg dostał się autobus. Jak mogło dojść do takiej tragedii? Dróżnik nie chce oceniać kolegi ani całej sytuacji. Podkreśla tylko, że wtedy jechały trzy pociągi...

Praca dróżnika wbrew pozorom łatwa nie jest, w końcu odpowiada on za wiele osób, każde najmniejsze opóźnienie może doprowadzić do wielkiej katastrofy. Dlatego też pan Andrzej podkreśla, że nigdy nie zdarzyło mu się przyjść do pracy nietrzeźwym.

Niestety dziś, być może w ostatnim dniu funkcjonowania szlabanów na Mehoffera, losy pana Andrzeja i jego trzech zmienników stanęły pod znakiem zapytania. Nie wiedzą ani kiedy, ani dokąd zostaną przeniesieni w chwili likwidacji przejazdu.

Anna Sadowska

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (9)

# ktoś

12.09.2012 14:25

Niestety zbudowane wiadukty przyczyniają się do powiększenia bezrobocia wśród drużników.

# bochenek

12.09.2012 14:27

szkoda tych dróżników ale wawa idzie do przodu.pozostaje tylko Podziękować ładnie:)

# z Dąbrówki

12.09.2012 17:29

Najbliższy czynny przejazd kolejowy na Targówku.

REKLAMA

# Jarek

12.09.2012 21:14

czas awansować na toromistrza

# rympał

14.09.2012 00:00

No i dobrze, bo zawsze zbyt asekuracyjnie za wcześnie zamykali przejazd i trzeba było długo czekać na wolną drogę (a na torach było pusto - nic nie jechało...)

 Matka_Sławka_z_Gdańska

14.09.2012 08:34

... az jechał autobus. I pociąg... ha, ha, ha! Wiecie skąd te chichot losu? Co? Bo się gminie udało trafić do telewizji... ! Za rządów platformy! Majstersztyk?!

REKLAMA

# ifares

15.09.2012 21:57

"rympał No i dobrze, bo zawsze zbyt asekuracyjnie za wcześnie zamykali przejazd i trzeba było długo czekać na wolną drogę (a na torach było pusto - nic nie jechało...) "
najgorzej było z pewną kobietką...Jak dojedzał pociąg do Legionowa to ona zamykała szlaban...ten drużnim był ok

# któś

19.09.2012 00:00

... i nareszcie nie stoimy na tym przejeździe :-)

# lidka

10.10.2012 08:31

[quote #rympał napisał(a) 14.09.2012 00:00
No i dobrze, bo zawsze zbyt asekuracyjnie za wcześnie zamykali przejazd i trzeba było długo czekać na wolną drogę (a na torach było pusto - nic nie jechało...)
PRZEZORNIE, a nie "zbyt asekuracyjnie". To zasadnicza różnica!

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024