Lidl nie sprzedał piwa. Nocna prohibicja na Białołęce?
27 sierpnia 2018
Po Białołęce rozeszła się plotka, że w godzinach nocnych wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu. Jego "ofiarą" stał się pewien mężczyzna, któremu w Lidlu przy Światowida pracownicy odmówili sprzedaży piwa. Czy mieli do tego prawo?
- Czy mnie coś ominęło? Dziś o 21.50 w Lidlu przy Światowida odmówiono mojemu ślubnemu sprzedaży piwa. Czy u nas jest nocna prohibicja? - zapytała na facebookowej grupie "Białołęka - Platforma Sąsiedzka" pani Magdalena, dodając, że małżonek był trzeźwy i pełnoletni.
Absurd?
- Pracownica powiedziała, że o tej godzinie już nie może sprzedać, bo straciłaby pracę - opowiada Magdalena. - Absurd! Jedyny powód, jaki może podać, to brak dowodu osobistego, jeśli osoba sprzedająca ma wątpliwości co do wieku kupującego - dodaje Sylwia. - W Chorzowie i w Bytomiu od 1 lipca jest prohibicja i po godz. 23 nigdzie, nawet na stacjach benzynowych nie kupi się alkoholu. Wiem, bo byliśmy tam ostatnio na koncercie. Myśleliśmy, że to tylko czasowe ograniczenie na czas koncertu, ale taksówkarz nam powiedział, że prezydent miasta zarządził prohibicję bez odwołania - dodaje facebookowiczka. - Nie słyszałem, żeby wprowadzili nocne ograniczenie sprzedaży alkoholu w naszej dzielnicy, chociaż aktualna ustawa pozwala, żeby lokalne samorządy coś takiego robiły - komentuje Marcin.
Nocna prohibicja?
Zapytaliśmy kierownictwo Lidla, w jakich sytuacjach pracownicy marketu mają prawo odmówić klientowi sprzedaży alkoholu, w jakich godzinach trwa sprzedaż i czy w Lidlu przy Myśliborskiej obowiązuje nocna prohibicja.
- Pracownicy mają prawo odmówić sprzedaży alkoholu w sytuacjach opisanych w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Alkohol jest sprzedawany w godzinach otwarcia sklepów Lidl, chyba że rada miasta lub rada gminy wprowadzi ograniczenie sprzedaży alkoholu. W związku z tym godziny sprzedaży alkoholu mogą ulec zmianie. Sklep Lidl przy ul. Światowida/Myśliborskiej nie jest objęty żadnym ograniczeniem sprzedaży alkoholu - mówi Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
Plotka, która straszy
W Wydziale Działalności Gospodarczej i Zezwoleń dla Dzielnicy Białołęka uzyskaliśmy bardziej wyczerpujące informacje.
- Miałam już kilka telefonów od sprzedawców z pytaniem, czy mogą sprzedawać alkohol po godz. 22, bo gdzieś tam ktoś komuś powiedział... Znam też sprawę z tego Lidla, bo kierownik marketu zadzwonił do nas na drugi dzień, jak odmówili temu panu sprzedaży alkoholu. Rzeczywiście pracownicy od kogoś usłyszeli, przestraszyli się i nie sprzedali alkoholu. A powinni. Na Białołęce można sprzedawać alkohol o każdej porze dnia i nocy. Pracownicy Lidla po prostu woleli dmuchać na zimne, za co w ich imieniu mogę jedynie przeprosić. Teraz już są poinformowani i już na pewno sytuacja się nie powtórzy - informuje Marzena Biegaj.
(DB)