Kronika policyjna
24 września 2010
Nie tylko w cyrku. Na sąsiada.
Nie tylko w cyrku
Pamiętam, że gdy byłem mały, w cyrku wielkie wra-żenie wywarł na mnie człowiek, rzucający nożami do partnerki przywiązanej do kręcącej się tarczy. Grze-gorz W. z Bielan też widocznie oglądał podobne przedstawienie, tyle że postanowił sam spróbować ta-kiej sztuczki. Okazja nadarzyła się, gdy wszczął awanturę domową. Wezwani na miejsce policjanci posłużyli za cel. 44-latek chwycił dwa noże kuchenne i rzucił nimi w mundurowych. Na szczęście nie trafił. Grzegorza W. obezwładniono. Noże, którymi rzucał w polic-jantów, zostały zabezpieczone. Odpowie on za czynną napaść na funkcjonariuszy.Na sąsiada
Sposób stary, ale nadal skuteczny: zapukać do drzwi, poprosić o możliwość zostawienia karteczki dla sąsia-da i z pomocą wspólnika złupić mieszkanie uczynnej osoby. Do bielańskiej komendy wpłynęło zawiado-mienie o kradzieży pieniędzy z mieszkania starszego pana. Grażyna Z. najpierw obserwowała potencjalną ofiarę, potem w windzie nawiązała z nią rozmowę. Po kilku minutach 51-latka wróciła do pokrzywdzonego i poinformowała go, że przyjechała do sąsiada, które-go obecnie nie ma w domu. Starszy pan, niczego nie podejrzewając, wpuścił kobietę z towarzyszką do mieszkania. Jedna z nich dyktowała wiadomość, któ-rą miał przekazać, druga w tym czasie przeszukiwała mieszkanie. Ich łupem padło ponad 3 tys. złotych. Policjanci pracowali solidnie - Grażynę Z. zatrzymano w po-łowie września. Okradziony rozpoznał w niej złodziejkę, a 51-latka przyznała się do winy. Grozi jej nawet pięć lat więzienia.TW
na podstawie informacji policji