Kronika policyjna
21 marca 2008
Sterroryzowali atrapą broni. Nie chcieli jeździć na gapę. Dobrowolnie za marihuanę.
Sterroryzowali atrapą broni
Policjanci złapali bandytów, którzy zastraszyli właściciela sklepu spożywczego na Tarchominie. Okazało się, że przestępcy użyli do napadu atrapy broni. Sklep przy ul. Barei padł ofiarą napaści dwukrotnie - w grudniu zeszłego roku oraz w lutym tego roku. Scenariusz wyglądał podobnie. Wieczorem do sklepu wpadli zamasko-wani bandyci. Celując z pistoletu zastraszali sprzedawcę i zabierali utarg. Za każ-dym razem napastnikom udało się uciec, śledztwo ułatwiło jednak nagranie ze skle-powego monitoringu. Historię zastraszonego kupca opisało także "Życie Warsza-wy". Pan Jerzy ze strachu zdecydował się nawet zamknąć sklep. - W ciągu kilku ty-godni dwa razy łupili mnie bandyci. Nie chcę narażać swoich pracowników - mówił. Złodzieje są już za kratkami. Wpadli podczas napadu na sklep przy ul. Darwina na Pradze. Syn właścicielki razem z mieszkańcami osiedla i strażnikami miejskimi złapali jednego z bandytów. Po zdjęciu kominiarki okazało się, że jest to 15-letni chłopiec - Nikolas Ch., uczeń II klasy jednego z północnopraskich gimnazjów. Szybko ustalono dane jego starszych wspólników. 19-letni Przemysław K. o pseudonimie Mały oraz 20-letni Józef R., pseudonim Troll przyznali się także do napadu na sklep przy Barei. - W mieszkaniu na ul. Darwina, które było bazą zło-dziei, znaleźliśmy dwie atrapy pistoletów, czarne rękawiczki oraz kominiarki używa-ne do napadów - mówi oficer prasowy praskiej policji. Mały i Troll są już za krat-kami.Nie chcieli jeździć na gapę
Policjanci zatrzymali dwóch złodziei, którzy w sklepie przy ul. Kowalczyka ukradli... bilety autobusowe. Siedzący na zapleczu właściciel usłyszał dziwny hałas. Okazało się, że ze sklepowej półki spadł pojemnik z pianką do golenia. Jeden z klientów zaczął krzyczeć, że kiedy próbował podnieść pojemnik, pobrudził sobie pianką do golenia całą twarz. Wrzeszcząc, że boli go oko, zażądał wpuszczenia do łazienki. W tym samym czasie jego wspólnik kradł bilety autobusowe. Sprzedawca wyczuł w tej dziwnej sytuacji podstęp. Szybko prześledził zapis monitoringu i od razu powiado-mił policję. Złodzieje: 38-letni Tomasz Ż. i 26-letni Andrzej K. wpadli na przystanku na rogu Modlińskiej i Konwaliowej. Po przewiezieniu mężczyzn do komendy okazało się, że Tomasz Ż. miał w skarpetce 26 biletów autobusowych za około 90 złotych.Dobrowolnie za marihuanę
Przy ulicy Leśnej Polanki od dawna dochodzi do spot-kań młodzieży posiadającej narkotyki. Ostatnio po-licjanci legitymowali tu czterech młodych mężczyzn. Jeden z nich, 20-letni Jerzy M. dostał 100 zł mandatu za picie alkoholu w miejscu publicznym, natomiast przy dwóch funkcjonariusze znaleźli marihuanę. 20-letnich Michała P. i Andrzeja Ł. przewieziono do ko-misariatu przy ulicy Myśliborskiej. Za posiadanie narkotyków dobrowolnie poddali się karze sześciu miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Znajdą się też pod opieką kuratora sądowego.cehadeiwu
na podstawie informacji policji