REKLAMA
Policjanci poszukują sprawców kradzieży, do jakiej doszło w jednym z mieszkań na Woli. Schemat był prosty: do drzwi 82-letniej kobiety zapukała kobieta w towarzystwie mężczyzny.
Jak wiadomo, fakir sypia na wyrku z gwoździ, łazi na bosaka po rozżarzonych węglach i zżera drut kolczasty zakąszając go żarówką. Paweł K. tak spektakularnych osiągnięć nie ma, ale szybko się uczy.
Pod koniec roku szkolnego łatwiej o wagarowiczów, ale na Woli patrol szkolny schwytał nie szkolnego obiboka, tylko jak najprawdziwszego złodzieja.
Cztery stołeczne szpitale - Wolski, Bródnowski, Czerniakowski oraz na Barskiej - otrzymały we wtorkowe przedpołudnie anonimowe informacje o podłożonych w nich bombach.
Utyskujemy na Wielkiego Brata i brak prywatności, ale nie zmienia to faktu, że miejski monitoring ma wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców. Przekonali się o tym osobiście dwaj dwudziestokilkulatkowie na Woli.
Wolska policja potrzebowała tylko kilku minut, by zatrzymać rozbójników, którzy napadli, pobili i okradli mężczyznę na Prymasa Tysiąclecia.
Jak pech, to pech - może sobie powtarzać Sebastian S., który do złodziejskiego fachu szczęścia nie ma. Bo trzeba mieć wyjątkowy niefart, żeby podczas roboty być nakrytym przez gospodarza...
Na początku tego roku policjanci z Woli znaleźli w jednym z mieszkań ciało 40-letniej kobiety. Na szyi miała siniaki - nie było tylko wiadomo, kto zabił...
Marzenie ściętej głowy? Niekoniecznie. Na Woli Paweł K. wziął sprawy we własne ręce i już po jednym dniu pracy wzbogacił się niemal o 4 tysiące złotych.
Wolscy policjanci poszukują Ryszarda Niewiadomskiego i Mirosława Gackowskiego.
Przyskrzynienie złodzieja to w pracy policjanta norma, ale przyskrzynić złodziejkę ze skrzynką - to dopiero coś! I właśnie tego dokonali policjanci z Woli.
Ułańska fantazja i brawura to nasze cechy narodowe. Jednak kierowca pługosolarki na Woli zdecydowanie przesadził...
Pod koniec ubiegłego roku dyżurny z Woli otrzymał zawiadomienie, że na ulicy leży starsza kobieta. Kilka chwil wcześniej została napadnięta.
Piotr K. , wieloletni pracownik świetlicy w podstawówce przy Ożarowskiej, został oskarżony o molestowanie uczennic.
Wiadomo nie od dzisiaj, że w Polsce brakuje ludzi, którzy kończą to, co zaczęli. A na Woli trafił się talent, który zaczął i chciał skończyć, tylko mu nie pozwolili...
O ile przygodami Arsena Lupina, włamywacza dżentelmena, ekscytowały się całe pokolenia, to o Mariuszu O. z Woli raczej się wielu pochlebnych słów nie usłyszy.
Teoretycznie na Woli jest kilka miejsc, gdzie można się udać, by nazbierać koźlaków, borowików czy innych rydzyków. Jednak nawet specjalista-mikolog nie spodziewa się, że tzw. halucynki rosną sobie np. na Okopowej...
Policji udało się przyskrzynić oszusta, który obiecywał prawo jazdy chętnym na jego "mniej legalne" zdobycie.
Wolscy licealiści mogą mieć niezły zgryz - pieniądze zbierane przez nich na studniówkę znikły z kasy szkoły. Jak? Bajecznie prosto - ukradł je... ochroniarz.
Nerwy puszczają, jak się czyta o takich kolegach z pracy. Stąd też słowo mocne w tytule, no ale sami powiedzcie: jeśli się okazuje, że obrączkę rąbnął współpracownik, to chyba może się wypsnąć?
LINKI SPONSOROWANE