Linia A, czyli babcia metra. "Genialne rozwiązanie"
13 października 2017
Zanim powstała podziemna kolej, Bielany miały czerwoną rakietę. Do czasu, aż ktoś postanowił ją zlikwidować.
60 lat temu, we wrześniu 1957 roku, władze Warszawy znalazły genialne w swojej prostocie rozwiązanie problemów mieszkańców oddalonych od centrum osiedli na Bielanach i "dalekim Mokotowie": autobus pospieszny. W ten sposób powstała linia A, zatrzymująca się tylko na kilku wybranych przystankach: przy AWF, na pl. Komuny Paryskiej (Wilsona), przy Dworcu Gdańskim, na pl.
Dziwne losy 520. Linia skończyła 50 lat
Przez wiele lat był to autobus łączący Chomiczówkę i Marysin z ulicą Marszałkowską. Wszystko zmieniło się przez sypiący się wiadukt.
Dzierżyńskiego (Bankowym), na rogu Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich, na pl. Unii Lubelskiej, przy Morskim Oku i na Dworcu Południowym (pętla "Wilanowska"). Była to linia testowa, mająca sprawdzić zainteresowanie mieszkańców...
Prawie jak metro
...które od początku było spore. Już w pierwszych tygodniach kursowania dokonano kilku zmian w układzie przystanków, dodając postój m.in. na pl. Konstytucji. Zanim skończyły się lata 50., A dojeżdżało już nie pod AWF, ale na skrzyżowanie Kasprowicza i Oczapowskiego. Choć nie obyło się bez prób poprawienia trasy, ostatecznie przetrwała ona aż do roku 1978. Linia została wtedy przedłużona pod Hutę Warszawa. Trasa biegnąca ulicami Kasprowicza, Słowackiego, Mickiewicza i Marszałkowską do Wilanowskiej różniła się od dzisiejszego przebiegu metra tylko dwoma szczegółami. A kursowało przez Puławską zamiast al. Niepodległości, zaś na Bielanach - przez Żeromskiego i al. Reymonta. Gdy w latach 80. trasę przedłużono na północny Ursynów, podobieństwo z metrem jeszcze się powiększyło.
Czas reform
Na początku lat 90. linie pospieszne masowo zmieniały oznaczenie - litery były zastępowane czerwonymi numerami z "piątką" na początku. W przypadku A MZK poszło dalej, dzieląc linię na dłuższe 515 (Huta - Ursynów Południowy, później Natolin Północny) i krótsze 516 (Esperanto - Ursynów Północny). Mogło się wydawać, że w takiej formie dawne A będzie po prostu skracane w rytmie otwierania kolejnych odcinków metra. Nic z tych rzeczy. ZTM poczekał na otwarcie stacji Ratusz, po czym - w środku wakacji - nieoczekiwanie wrzucił 515 na Trasę Łazienkowską, Marsa i do Rembertowa. Ale trasa Huta - Śródmieście - Rembertów wytrzymała tylko do 2007 roku.
Co tu się właściwie stało?
Decyzję sprzed dziesięciu lat naprawdę trudno zrozumieć. Bielany nie miały jeszcze wówczas metra, ale ZTM postanowił pozbawić je szybkiego autobusu w zamian za zwykły, zatrzymujący się wszędzie. 515, od zawsze kojarzone z Bielanami, trafiło na trasę Politechnika - Rembertów. Z kolei bielańczykom zaproponowano 114, kursujące Kasprowicza, al. Reymonta, i Słowackiego na pl. Wilsona i dalej na Bródno. Jednak już rok później na Bielanach otwarto metro i karuzela z autobusami zakręciła się jeszcze raz. Ale to zupełnie inna historia.
Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl