Komputerowa obsuwa
23 września 2005
- Dlaczego w szkole na van Gogha dzieci nie mają normalnych lekcji informatyki? - pyta zdenerowowany ojciec ucznia liceum. - To nieprawda - odpowiada dyrektorka szkoły. - Informatyka jest, tylko bez komputerów.
- Wybraliśmy najtańszą ofertę - mówi naczelnik wydziału informatyki urzędu dzielnicy Wojciech Żędzian. - Firma, która zajęła drugie miejsce, wciąż się odwołu-je. W tym tygodniu ma być posiedzenie arbitrów w Urzędzie Zamówień Publicznych. Mam nadzieję, że zapadnie decyzja.
Dlaczego przetargu nie zorganizowano wcześniej? Przecież urzędnicy wiedzą, że niemal każdy przetarg jest oprotestowywany. - Nie było na czas decyzji miasta o przekazaniu środków. Musieliśmy czekać na odpowiednią uchwałę rady Warszawy - mówi naczelnik Żędzian.
Jeżeli wszystko odbędzie się po myśli organizatorów przetargu, jeszcze w tym tygodniu zostanie podpisana umowa z dostawcą komputerów. Nie oznacza to jed-nak, że od razu będzie można z nich korzystać. Projektant zaplanował na van Gogha dość nietypowe rozwiązanie podłączenia komputerów do sieci. Sprowadze-nie zaprojektowanych słupków-kolumienek może zająć około dwóch tygodni.
Naczelnik wydziału informatyki obiecuje, że uczniowie będą korzystać z kom-puterów w połowie października. Zastrzega jednak, że tylko w przypadku, jeśli Urząd Zamowień Publicznych nie unieważni przetargu.
Dyrektor zespołu szkół Alicja Małecka-Mierzwa nie podziela obaw rodziców. Informatyka, zdaniem pani dyrektor, to nie tylko zajęcia z komputerami, to także szereg innych informacji i lekcje odbywają się normalnie.
bw