Domówki w Parku Magiczna. "To stała grupa imprezowiczów"
19 kwietnia 2016
Dla kogo jest Park Magiczna? Dla dzieci? Pudło. Dla rodzin? Też nie. Zatem - dla kogo?
Z jednej strony - Czytelnik ma zupełną rację. Nie może być tak, że grupka rozwydrzonych wandali terroryzuje park i okolicę. Z drugiej jednak - czy z powodu dziesięciu osób należy zaprzestać napraw? Być może policyjne interwencje nie są tak skuteczne, jak chcieliby mieszkańcy? Policja twierdzi, że reaguje na każde zgłoszenie. Tyle że było ich niewiele. - W ciągu ostatnich miesięcy interweniowaliśmy w tej okolicy kilkakrotnie - powiedziano nam w wydziale prasowym białołęckiej policji.
- Monitoring, jakim objęty jest park, jest włączony w system sąsiedniego osiedla - mówi Marzena Gawkowska, rzecznik Białołęki. - Tamtejsi ochroniarze, na mocy umowy między dzielnicą a deweloperem, są zobowiązani do powiadamiania służb, jeśli na terenie parku dzieje się coś niedobrego.
Może zatem warto uczulić sąsiadów, by konsekwentnie wzywali policję, gdy tylko zaczynają się ekscesy? A my pytamy pozostałych czytelników - co zrobić, by w parku było przyjemniej i bezpieczniej?
(wt)