REKLAMA

Bielany

inwestycje »

 

Całoroczny stok narciarski "Radiowo"

  6 grudnia 2011

alt='Całoroczny stok narciarski "Radiowo"'

Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w porozumieniu z władzami gminy Stare Babice chcą przekształcić teren składowiska odpadów komunalnych Radiowo w całoroczny stok narciarski.

REKLAMA

Sławomir Michalak, prezes zarządu MPO, jest przekonany, że dzięki tej inwestycji za kilka lat góra na Radiowie będzie kojarzyć się warszawiakom już tylko ze sportem i wypoczynkiem, a nie ze śmieciami. W działaniach wspierają go władze Starych Babic, które zarezerwowały już kilka działek w okolicy góry pod parkingi i na punkty obsługujące narciarzy.
Stok narciarski w tym miejscu nie powstanie wcześniej niż za pięć, sześć lat.
- Dzięki współpracy z gminą został uchwalony nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Uzyskaliśmy też decyzję środowiskową dla tej inwestycji, a niedawno wyłoniliśmy firmę, która w porozumieniu z przedstawicielami środowisk sportowych, opracuje projekt tej koncepcji - mówi prezes Michalak.

Zimą na narty, latem na rower

Głównym elementem przyszłego zagospodarowania składowiska Radiowo ma być półkilometrowa trasa narciarska z wyciągiem krzesełkowym o szerokości 30 metrów z nachyleniem 10-14% od podłoża. Projekt przewiduje też budowę tarasów widokowych, ścieżek rowerowych, tras dla narciarzy biegowych i saneczkarzy, a także rynien snowboardowych.

Wstąp do księgarni

Kompostownia zostaje

Kolejnym etapem rekultywacji składowiska odpadów na Radiowie jest rozpoczęte właśnie odgazowywanie góry. Z pozyskanego w ten sposób metanu ma być wytwarzany prąd elektryczny. Być może będą nim zasilane także funkcjonujące w przyszłości wyciągi narciarskie. Prezes zamierza również zrobić porządek z działającą nieopodal góry kompostownią. - Kompostownia zostanie zmodernizowana w celu ograniczenia odorowości. A planowane zastosowanie technologii intensywnego napowietrzania pryzm kompostowych pod specjalnym przykryciem pozwoli w znacznym stopniu wyeliminować obecne uciążliwości - zapewnia prezes Michalak.

Obecnie prezes Michalak nie chce mówić o źródłach finansowania tej inwestycji. Liczy na fundusze unijne i udział miasta. Nie wyklucza również zawiązania spółki z prywatnym inwestorem w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Zapewnia jednak, że koszty budowy stoku narciarskiego będą znacznie niższe w porównaniu do budowy stoku na górce Szczęśliwickiej. - Tam najwięcej pieniędzy pochłonęło uformowanie nowego podłoża góry śmieci. Najdroższe są bowiem roboty ziemne. My będziemy robić to stopniowo, dokładając ziemię, gruz i piach według docelowego projektu - zapewnia prezes Michalak. - Dzięki temu po zamknięciu wysypiska będzie można od razu przystąpić do budowy stoku narciarskiego - dodaje.

REKLAMA

Niebezpieczna woda?

Nie wszyscy są zachwyceni pomysłem. - Sztuczny stok narciarski, pokryty igelitem bądź inną powłoką, w trakcie eksploatacji polewany jest wodą, dla zmniejszenia tarcia i polepszenia ślizgu. Po przejściu przez osiemdziesięciometrową warstwę śmieci woda będzie zawierać w sobie mnóstwo chemii.
Projekt zakłada budowę półkilometrowej trasy dla narciarzy, wyciągu krzesełkowego, budowę tarasów widokowych, ścieżek rowerowych, tras dla narciarzy biegowych i saneczkarzy, a także rynien snowboardowych.
Górka w Radiowie od lat dziewięćdziesiątych jest wyposażona w zamknięty system drenaży, zapobiegający przedostawaniu się do środowiska naturalnego "wzbogaconych" w ten sposób wód opadowych, jednak systematyczne zraszanie stoku większą ilością wody na pewno przekroczy możliwości i pojemność systemu. Poza tym, otwarcie górki dla publiczności doprowadzi do naruszenia delikatnych urządzeń melioracyjnych i brudna woda znajdzie sobie nowe ujścia - ostrzega Maciej Białecki, przewodniczący stowarzyszenia "Obywatele dla Warszawy". - Górka Szczęśliwicka powstała jako zwał gruzu ze zniszczonej Warszawy, podobnie jak Stadion Dziesięciolecia. W Radiowie mamy tylko śmieci.

MPO uspokaja. - Obecnie realizowany jest projekt polegający na zabudowie istniejących rowów retencyjnych odcieków i zastąpienie ich zamkniętymi rurociągami drenażowymi oraz odprowadzenie odcieków do zbiornika podziemnego i dalej kolektorem do kanalizacji ogólnospławnej MPWiK - mówi Joanna Mroczek, rzeczniczka MPO. - Ilość wody użytej do zwilżania stoku w ciągu sezonu może stanowić niewielki ułamek procenta w stosunku do ilości wód, które w sposób naturalny spadną w ciągu roku na teren całego składowiska w postaci deszczu lub śniegu. Roczne opady w rejonie Warszawy to ok. 600 mm/m2).

REKLAMA

Arkuszowa nie wytrzyma?

Teren, na którym powstanie druga "górka Szęśliwicka", jest położony na terenie gminy Stare Babice. Niewielka część terenu obejmuje również dzielnicę Bemowo, która pomysł zagospodarowania górki śmieciowej pod stok narciarki uważa za interesujący. - Jestem gotów zadeklarować wsparcie dla tego pomysłu - mówi Jarosław Dąbrowski, burmistrz Bemowa. - Sensownym ekonomicznie rozwiązaniem mogłaby tu być np. formuła partnerstwa publiczno-prywatnego - dodaje.

Również Bielany cieszą się z planów MPO. - Dzięki tej inwestycji szansę na rozwój zyska dziś mało atrakcyjny pod względem inwestycyjnym rejon północnych Bielan. Cieszy nas też fakt zmodernizowania kompostowni, której funkcjonowanie w obecnej formie jest bardzo uciążliwe - mówi wiceburmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk. Jednocześnie podkreśla, że inwestor powinien już teraz oszacować, na jak duży ruch przewidziany jest projekt. Ulica Arkuszowa nie jest bowiem przygotowana na przyjęcie tak dużego ruchu samochodowego. Zdaniem prezesa Michalaka w przyszłości nie będzie takiego problemu. - Stok narciarski w tym miejscu nie powstanie wcześniej niż za 5-6 lat. Do tego czasu ruszy budowa trasy S7, która zapewni dojazd do centrum sportowego - przekonuje Michalak.

Na stok koleją?

Bielański społecznik Szymon Kozłowski podpowiada, że użytkowników stoku narciarskiego Radiowo mogłaby obsługiwać linia kolejowa, która biegnie u podnóża góry. - Gdyby można było dogadać się z Hutą, użytkowników górki mogłaby dowozić tu kolejka kursująca z przystanku WarszawaJelonki. Wystarczyłoby wybudować przystanek w okolicy stoku narciarskiego - mówi Szymon Kozłowski.

Anna Przerwa

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (2)

# autor

08.12.2011 14:38

Nawet jeśli S-7 kiedyś powstanie to za 10 - 15 lat. A swoją drogą gdzie prezes Michalak widzi w projekcie zjazdy z S-7 tak dogodne by dojechać do górki śmieciowej - przecież nikt nie będzie nadkładał drogi żeby się potem cofać. Większość narciarzy i tak będzie dojeżdżała przez Bielany i Bemowo. A projektanci przewidują tak duży ruch, że planują parking na 1000 samochodów. Co na to mieszkańcy Radiowa i okolic Arkuszowej ? Czy władze Bielan trzymają rękę na pulsie monitorują na bieżąco plany MPO i Starych Babic ?

# agata

27.01.2012 12:16

Prawda jest taka, że mieszkańców Radiowa maja wszyscy w głebokim poważaniu. Codziennie przez ulicę przejeżdżają tysiace samochodów, ze nie mozna przejść na druga stronę, teraz otwarty zostanie most północny i ciekawe któredy pojada samochody na wolę ?
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy