REKLAMA

Białołęka

komunikacja »

 

Bzdura nie wodolot

  20 listopada 2009

W ubiegłym roku burmistrz Białołęki Jacek Kaznowski zapowiedział utworzenie na kanale Żerańskim tramwaju wodnego łączącego osiedle Regaty z portem Żerańskim. W tym roku idzie jeszcze dalej - tramwaju nie będzie. Będzie wodolot!

REKLAMA

Wszystko po to, aby usprawnić komunikację nowym mieszkańcom Kobiałki. Niewy-dolny system drogowy ma być zastąpiony komunikacją publiczną na kanale. Pow-staną przystanki, będzie można szybko i sprawnie dotrzeć z końca Białołęki w pobliże Modlińskiej. Pytanie tylko - po co?

- Będą kursowały dwa statki wahadłowo. Każdy będzie mógł zabrać jednora-zowo 20-30 osób. Transport wodolotem łącznie z dojazdem do metra Młociny zaj-mie około 20 minut - deklaruje burmistrz Jacek Kaznowski.

Na kanale nie mogą pływać duże i szybkie jednostki ze względu na słabe za-bezpieczenie brzegów. Zamiast bardzo wolnego tramwaju wodnego, mają pojawić się dwa wodoloty typu Wołga (ta konstrukcja jest planowana na osiem osób, po przeróbkach - góra dziesięć. Skąd więc stwierdzenie, że zabierze się na nie dwa-trzy razy więcej osób?), które w kwadrans dopłyną z osiedla Regaty do Żerania. Cztery kursy na godzinę oznacza czterdziestu pasażerów w sześćdziesiąt minut. W wersji burmistrza - od 80 do 120 osób. Wydajność - tragiczna.

Poza tym jaki jest też sens uruchamiania tam szybkiej jednostki, skoro zanim dobrze się rozpędzi, będzie musiała hamować przed przystankiem? Jednak nawet to nie byłoby przeszkodą, gdyby wodolot wypuścić z kanału na Wisłę, bo mógłby dowozić pasażerów do Śródmieścia. Tego się jednak nie da zrobić - po drodze jest bowiem śluza, która skutecznie hamuje transport. Bez jej gruntownej modernizacji - a ostatnia zakończyła się w 1993 roku - nie ma mowy o szybkim śluzowaniu i sprawnym przepłynięciu mieszkańców wschodniej Białołęki poza ulicę Modlińską, a tylko takie połączenie rzeczywiście ułatwiłoby im życie.

Do tego cena przejazdu - trwają rozmowy nad wprowadzeniem biletowania miejskiego, ale jeśli armator wodolotów się nie zgodzi na takie rozwiązanie, trzeba będzie się liczyć z wydatkiem nawet 7 zł za kurs.

Bardzo dobrze, że wreszcie ktoś w Warszawie głośno upomina się o transport wodny. Cieszy fakt, że robi to zarząd naszej dzielnicy. Fatalnie się jednak stało, że cała energia władz Białołęki skupiona jest na kanale Żerańskim, zamiast na Wiśle. Królowa rzek mogłaby w pełni wykorzystać swoje możliwości. Szkoda marnować potencjał wodolotu na skakanie żabką po kanale. Na rzece mogą pływać nowo-czesne (duże i szybkie) jednostki dowożąc w 15 minut mieszkańców Nowodworów i Tarchomina do centrum. Taka komunikacja zapewne musiałaby być zatrzymywana pod koniec zimy, kiedy Wisłą spływa kra, natomiast wodolot na kanale stanie na znacznie dłużej, bo jego wody zimą zamarzają.

(wt)


Zimą - raczej ślizgacze

 

REKLAMA

Komentarze (1)

# Warszawa moje miasto

16.07.2019 17:33

Nie wiem co jest bardziej durne, sam pomysł burmistrza czy ten artykuł. Jednak jedno jest pewne, transport wodny jako sposób rekreacji TAK, natomiast jako środek transportu zbiorowego zdejmowanie NIE.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe