REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Zamieszkał w samochodzie

  20 listopada 2009

- Można go spotkać najczęściej przed piekarnią przy skrzyżowaniu ul. Światowida i Ćmielowskiej (obok Tesco). Żebrze tu o jedzenie, aż żal mi patrzeć.

REKLAMA

- Ludzie mu nie dają, bo wiedzą, że córki mają pieniądze, obie pracują. Jest z nim coraz gorzej, widziano go, jak na czworaka przechodził przez ulicę. Jest w takim stanie, że już nawet załatwia potrzeby fizjologiczne, tam gdzie stoi, w miejscu pub-licznym. To straszne, że nikt się nim nie interesuje - mówi o bezdomnym z Tar-chomina jego była sąsiadka.

Mężczyzna ma mieszkanie pracownicze, ale został z niego wyrzucony przez żo-nę i córki. Rodzina pozbyła się go, bo nadużywał alkoholu, od trzech lat nie miał pracy. - Pofatygowałam się do jednej z córek, żeby zajęły się ojcem i mu pomogły. Jak mogą pozwalać na to, co się z nim dzieje? Zostałam obrzucona wulgaryzmami i na tym się skończyło. Z żoną jest po rozwodzie, ale mieszkanie mu się też należy. On się ich boi, nie pozwalają mu tam wrócić - mówi sąsiadka. - Śpi w samochodzie na parkingu. Pytałam go dlaczego nie sprzeda samochodu, odpowiedział, że żona podarła mu dowód rejestracyjny, żeby nie sprzedał. Co gorsza sprowadził się teraz do niego inny bezdomny i razem w tym samochodzie śpią. Pytałam, czemu jeszcze bezdomnego wpuszcza do swojego samochodu, to powiedział mi, że mu go szkoda było. Nie wiem, jak to się skończy, czy nikt nie może mu pomóc? On się wykończy, a niedługo przyjdzie zima, nie wiem co wtedy z nim będzie, przecież on zamarznie - twierdzi sąsiadka z bloku przy Antalla.

Jak twierdzi kobieta, żona mężczyzny mieszka z jedną z córek i obie lubią sobie wypić. - Kiedyś jak interweniowała u nich policja, to mundurowi wchodzili przez okno, bo się zamknęły w mieszkaniu i nie chciały otworzyć. Wspólnota je chciała usunąć, dostały nawet eksmisję, ale jeszcze mieszkają.

- Policja interweniowała na wniosek kuratora, po telefonie żony bezdomnego, która poinformowała, że zabiła i poćwiartowała męża. Policjanci dostali się do mieszkania kobiety przez okno, po czym stwierdzono, że jest kompletnie pijana, a jej małżonek żyje i śpi w samochodzie na parkingu pod blokiem - informuje Monika Brodowska, oficer prasowy komendy rejonowej policji.

Bezdomny jest znany białołęckiemu ośrodkowi pomocy społecznej. - Mężczyz-na ten mieszkał w mieszkaniu lokatorskim, jest tam nadal zameldowany. Sytuacja związana z jego bezdomnością trwa od kwietnia. Znacznie dłużej trwało leczenie uzależnienia od alkoholu. Był wielokrotnie kierowany na przymusowe leczenie, chodził na terapię, jednak zawsze wracał do nałogu - mówi Jolanta Figa, pracownica OPS. -Rozmawialiśmy z nim, żeby wrócił do domu, a jeśli nie chce tam, wracać, to kierowaliśmy go do schroniska oraz Markotu, kupiłam mu nawet bilet, żeby się tam zgłosił. Obiecał, że pojedzie - podpisał mi nawet oświadczenie, ale nie zrobił tego. Powinien wrócić do swojego mieszkania, a nie chce.

Są sytuacje, kiedy wszystkie organizacje starają się pomóc, a główny za-interesowany z pomocy skorzystać nie chce. Można mówić, że to uszczęśliwianie na siłę - bo skoro woli wnętrze samochodu dzielone z towarzyszem niedoli, to kto mu zabroni takiego sposobu życia? Jednego bohaterowi tego tekstu nie można odmó-wić - zaradności. Może właśnie objawił się współczesny Drzymała?

Barbara Kiliszek

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024