Buspas na Płowieckiej? "Potrzebny natychmiast"
6 kwietnia 2018
525 na wydzielonym pasie z Wawra aż do stacji Politechnika - taką propozycję dla mieszkańców ma stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
W porannych dojazdach do pracy na lewym brzegu Wisły mieszkańcy Wawra korzystają głównie z dwóch tras: linii kolejowej i ulicy Płowieckiej, którą kursuje obecnie aż jedenaście linii: 125, 142, 411, 502, 521, 525, 702, 704, 720, 722 i 730, a tymczasowo także zastępcza ZR7. Większość z tych autobusów dociera do miejsc pozbawionych innej komunikacji miejskiej, co czyni z nich podstawowy środek transportu dla setek osób. Ponieważ najbliższe lata upłyną na kolei pod znakiem remontów, zainteresowanie autobusami może być jeszcze większe.
W Wawrze kładki, na innych trasach zebry. Gdzie logika?
To samo miasto, tak samo istotne drogi, polityka samorządu odwrotna o 180 stopni. Czerniakowską i Płowiecką dzieli zaskakująco dużo.
Buspas, czyli bonus
- Obowiązkiem prezydent Warszawy i podlegającego jej Zarządu Transportu Miejskiego jest zapewnienie mieszkańcom sprawnego przemieszczania się po mieście - piszą aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. - Ratusz od roku 2009, kiedy wprowadzono buspas na Trasie Łazienkowskiej, który okazał się ogromnym sukcesem, obiecuje stworzenie w mieście sieci buspasów.
Zdaniem MJN jednymi z ulic, na których wyznaczenie specjalnego pasa dla autobusów jest priorytetem, są Płowiecka, Grochowska i Ostrobramska. Gdyby udało się zrealizować ten postulat, prawdopodobnie najbardziej zyskaliby pasażerowie 525. Autobus wjeżdżałby na wydzielony pas na początku Płowieckiej, a zjeżdżał dopiero przy stacji Politechnika.
Sprawa przeznaczenia prawego pasa Płowieckiej dla autobusów nie jest nowa. O jego wyznaczeniu mówiło się już w poprzedniej dekadzie. Trzy lata temu ZTM rozważał buspas rozpoczynający się przy skrzyżowaniu z Kokoryczki i kończący przy Trakcie Lubelskim, dzięki czemu autobusy szybciej pokonywałyby rondo Mościckiego i cały węzeł z Trasą Siekierkowską. Jednym z powracających argumentów przeciwko wytyczeniu buspasa jest status Płowieckiej jako drogi krajowej, którą tysiące ciężarówek i samochodów osobowych przejeżdżają codziennie przez Warszawę.
Emocje, emocje...
- Warszawa nie ma obwodnicy i czy to się komuś podoba, czy nie, to samochody będą jeździły Płowiecką - komentuje nasz czytelnik. - I nie po to budowano cały węzeł Marsa, żeby teraz wszystko zawężać buspasową patologią. Rozumiem opór klasy średniej, podróżującej ponoć najlepszą w Polsce komunikacją zbiorową, bo sam też potrafię kupić bilet w automacie i w autobusie, na co dzień jednak jestem zobligowany do używania samochodu służbowego.
- Warszawskie ulice to nie jest jeden wielki ściek komunikacyjny. Oprócz kierowców zamkniętych w swoich świętych puszkach żyją jeszcze inni, normalni ludzie - przeczytał w odpowiedzi. - Posiadanie samochodu służbowego niekoniecznie musi oznaczać jazdę nim do domu. Generalnie takie autko powinno się zostawiać w miejscu pracy. No, chyba, że ma się tak małą płacę, że nie stać na bileciki.
Jak widać temperatura dyskusji o pasie dla autobusów jest wysoka.
(dg)
.