Poszli za zapachem i odkryli nielegalny zrzut ścieków
dzisiaj, 11:40
Nie czujne oko, a dobry węch doprowadził strażników miejskich do sprawcy nielegalnego zrzutu ścieków na warszawskim Wawrze. Mężczyzna, który wylewał nieczystości prosto do ziemi, został ukarany, a jego posesja objęta kontrolą.
W miniony weekend podczas patrolu w warszawskim Wawrze strażnicy miejscy z Oddziału Ochrony Środowiska poczuli intensywny zapach ścieków unoszący się w powietrzu. Postanowili sprawdzić jego źródło.
Źródło zapachu na prywatnej posesji
Funkcjonariusze wykluczyli awarię kanalizacji i podążając za zapachem, dotarli na teren jednej z pobliskich nieruchomości. Okazało się, że właściciel posesji nie posiadał umowy na odprowadzanie ani wywóz ścieków. Na jego działce strażnicy odkryli plastikową rurę, z której nieczystości spływały wprost do ziemi. Drugi koniec rury był podłączony do zbiornika szamba.
Sprawca ukarany, posesja pod kontrolą
Mężczyzna nie miał żadnego usprawiedliwienia. Strażnicy miejscy nałożyli na niego mandat i zobowiązali do natychmiastowego demontażu instalacji. Posesja zostanie objęta kontrolą, by upewnić się, że nieczystości nie są już odprowadzane w sposób niezgodny z prawem.
Surowe kary za zrzut ścieków do gruntu
Zgodnie z przepisami, każdy kto odprowadza ścieki bezpośrednio do ziemi, musi liczyć się z grzywną do 5 tysięcy złotych. W przypadku powtórzenia wykroczenia sąd może dodatkowo podwyższyć karę.
red













































