Bo było za głośno
9 marca 2007
Jeden z mieszkańców budynku przy ul. Ciupagi tak zdenerwował się hałasem, który robiła grupka młodych ludzi, że napadł na nich z nożem i tłuczkiem. Młodego mężczyznę ranił w szyję.
Jak wykazało śledztwo trójka młodych ludzi stała na klatce schodowej budynku przy ul. Ciupagi. W pewnym momencie z mieszkania wyszedł znany im z widzenia sąsiad. Kazał młodzieży opuścić klatkę schodową - w przeciwnym wypadku miał wezwać policję. Młodzież nie przejęła się groźbami i pozostała w budynku. Po kilku minutach sąsiad wypadł ze swojego mieszkania trzymając w rękach tłuczek do mięsa i nóż. Rzucił się w kierunku dziewczyny. W jej obronie stanął kolega. Sąsiad rzucił się więc na Jacka K. Mężczyźni zaczęli się bić. Wylądowali na podłodze i okładali się pięściami. Młody mężczyzna otrzymał cios w szyję. Agresywny 56-letni Witold F. uciekł do swojego mieszkania. Tam właśnie został zatrzymany przez policjantów. Wyraźnie było czuć od niego alkohol. Był zakrwawiony. Razem z poszkodowanym Jackiem K. trafił do szpitala. Za uszkodzenie ciała Witold F. może posiedzieć nawet pięć lat. Za kratki daleko nie ma.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji